Pracownik musi mieć bilet miesięczny, by odliczyć koszty

Imienny bilet jednorazowy nie wystarczy, by uwzględnić faktyczne koszty dojazdu, nawet jeśli na długich trasach nie ma biletów okresowych.

Publikacja: 17.02.2017 07:44

Pracownik musi mieć bilet miesięczny, by odliczyć koszty

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Pracownik podwyższy koszty podatkowe, tylko jeśli ma imienny bilet okresowy – wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach.

O interpretację zwrócił się profesor zatrudniony równocześnie na dwóch uniwersytetach oddalonych od siebie ok. 300 km. Na uczelni w K. pracuje w poniedziałki i piątki, a w W. w środy, czwartki i piątki. Wnioskodawca dojeżdża pociągami, więc wydatki na dojazd przekraczają zryczałtowane koszty uzyskania przychodów dla pracowników określone w ustawie o PIT. W 2015 r. wydał na ten cel ponad 10 tys. zł, a ustawa pozwala odliczyć maksymalnie 2502 zł.

W zeznaniu za 2015 r. podatnik odliczył faktycznie poniesione koszty. Urząd skarbowy zakwestionował jednak jego rozliczenie. To dlatego, że ustawa o PIT dopuszcza odliczenie wyższych wydatków pod warunkiem, że zostaną udokumentowane imiennymi biletami okresowymi. Problem polega na tym, że kolej wystawia imienne bilety okresowe na odległość do 240 km. A dystans z K. do W. jest większy, dlatego bilety okresowe na tej trasie nie istnieją. Wnioskodawca może udokumentować wydatki tylko imiennymi biletami kolejowymi jednokrotnego przejazdu.

Mężczyzna zapytał, jak ma udokumentować faktycznie poniesione koszty dojazdu do pracy, skoro dokumenty, którymi dysponuje, nie są uznawane, a te, których urząd skarbowy wymaga, nie są wystawiane. Zauważył, że albo przepis ustawy o PIT został źle sformułowany i podlega zaskarżeniu do rzecznika praw obywatelskich, albo jego rygorystyczna interpretacja jest sprzeczna z zasadą rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatników.

Dyrektor izby skarbowej nie zgodził się z tym stanowiskiem. Przypomniał, że zgodnie z ustawą o PIT, jeżeli wydatki na dojazd do pracy środkami transportu autobusowego, kolejowego, promowego lub komunikacji miejskiej przewyższają koszty określone w ustawie, podatnik może je uwzględnić w rozliczeniu rocznym. Muszą być one udokumentowane „wyłącznie imiennymi biletami okresowymi". Ustawa nie zawiera definicji takich biletów. Zgodnie ze słownikową, bilet imienny musi określać osobę uprawnioną do korzystania z niego oraz dodatkowo musi to być bilet uprawniający do korzystania z komunikacji przez pewien okres.

Dyrektor izby skarbowej uznał na tej podstawie, że imienne bilety jednokrotnego przejazdu nie mogą być podstawą rozliczenia wyższych kosztów. Gdyby ustawodawca dopuszczał dokumentowanie wydatków zwykłymi biletami lub np. fakturą VAT, wynikałoby to wprost z treści przepisu. Ponadto – jak wskazał – nie doszło do naruszenia zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika, gdyż przy wydawaniu interpretacji organ podatkowy nie miał żadnych wątpliwości co do treści oraz zastosowania przepisów.

numer interpretacji: 2461-IBPB-2-2.4511. 1033.2016.2.AR

Pracownik podwyższy koszty podatkowe, tylko jeśli ma imienny bilet okresowy – wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach.

O interpretację zwrócił się profesor zatrudniony równocześnie na dwóch uniwersytetach oddalonych od siebie ok. 300 km. Na uczelni w K. pracuje w poniedziałki i piątki, a w W. w środy, czwartki i piątki. Wnioskodawca dojeżdża pociągami, więc wydatki na dojazd przekraczają zryczałtowane koszty uzyskania przychodów dla pracowników określone w ustawie o PIT. W 2015 r. wydał na ten cel ponad 10 tys. zł, a ustawa pozwala odliczyć maksymalnie 2502 zł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP