Rząd chce zachęcić firmy do inwestycji. Pomysł jest prosty: całkowite odejście od ograniczeń terytorialnych w możliwości uzyskania wsparcia w formie zwolnienia od podatku dochodowego. Projekt ustawy o zasadach wspierania nowych inwestycji – bo o nim mowa – to idea słuszna. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, konkretnie w jednym, który może odstraszyć inwestorów.
Projekt oprócz zasad wsparcia w postaci zwolnień podatkowych zawiera niepokojące ograniczenia. Chodzi o tzw. małe klauzule obejścia prawa podatkowego w PIT i CIT.
– Przyjęte w nich rozwiązania wskazują wprost na wyłączenie prawa do zwolnienia, gdy osiąganie dochodów z działalności objętej wsparciem jest m.in. wynikiem czynności, których głównym celem było uzyskanie zwolnienia od podatku dochodowego – zauważa Michał Wojtas, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL.
Podatkowy straszak
Tymczasem to właśnie zwolnienia z podatków mają być wabikiem dla inwestycji.
– Nie wiem, po co do projektu wprowadzono rozwiązania na kształt klauzuli obejścia prawa podatkowego. Ma ona podważyć korzyść podatkową, a przecież jednym z głównych powodów, a często nawet jedynym, dla których firmy decydują się na inwestycje strefowe, są zwolnienia z podatków – dziwi się Michał Roszkowski, radca prawny, doradca podatkowy, partner w Accreo.