Chiny, supermocarstwo klonowania

Chiny chcą się stać globalnym liderem biotechnologii. Nad Zachodem górują tym, że mają ludzi, umiejętności, pieniądze – i żadnych skrupułów.

Aktualizacja: 29.11.2015 16:45 Publikacja: 27.11.2015 00:57

Trzy kopie świni w mieście Harbin w 2006 roku. Posłużą do badań nad chorobą Alzheimera

Trzy kopie świni w mieście Harbin w 2006 roku. Posłużą do badań nad chorobą Alzheimera

Foto: AFP

Pamiętacie scenę z filmu „Gwiezdne wojny: Atak klonów"? Na pokrytej oceanem planecie Kamino trwa produkcja armii klonów – skopiowanych ludzi. Miejscowi biotechnolodzy nie widzą w tym nic nadzwyczajnego – zamówienie jak każde inne. Ktoś płaci, jest zapotrzebowanie, produkujemy.

Chińczycy, którzy – o ile wiadomo – nie klonują na razie ludzi, uruchamiają właśnie taką fabrykę. Tyle że zamiast produkować tysiące kopii łowcy nagród Jango Fetta, ma posłużyć do masowego klonowania zwierząt. Docelowo milion sztuk bydła rocznie. Jak nietrudno się domyślić, krowy nie będą służyły do eksperymentów naukowych – nie ta skala. Będą klonowane, hodowane i zabijane na mięso.

Pozostało 94% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Portugalska rewolucja goździków. "Spotkałam wiele osób zdziwionych tym, co się stało"
Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków