Aktualizacja: 27.11.2016 11:04 Publikacja: 26.11.2016 23:01
Ryszard Bugajski (w środku) z aktorami: Marią Mamoną (Julia Brystygier) i Januszem Gajosem (ksiądz Cieciorka) na planie „Zaćmy”.
Foto: materiały prasowe, Jacek Drygała
"Plus Minus": Ciągle wraca pan do rozliczeń ze stalinizmem. W czasie solidarnościowej odwilży powstało „Przesłuchanie", w ostatniej dekadzie był „Generał Nil" i telewizyjny spektakl „Śmierć rotmistrza Pileckiego". A teraz „Zaćma". Jej akcja toczy się co prawda w roku 1962, ale korzenie tkwią w tamtej epoce.
Ryszard Bugajski, reżyser, scenarzysta: W Polsce nigdy nie zamknęliśmy tego okresu. Premier Tadeusz Mazowiecki zrobił grubą kreskę i, mam wrażenie, brakuje nam rozliczenia przestępców stalinowskich. Józef Różański, który nadzorował śledztwo w sprawie Pileckiego, w 1957 roku został skazany na 15 lat. Roman Romkowski dostał podobny wyrok, Anatola Fejgina skazano na 12 lat. Ale żyli w więzieniu w luksusowych warunkach, a w październiku 1964 roku Rada Państwa ich ułaskawiła i wyszli na wolność. Inni, m.in. Humer, Berman, Brystygierowa, Dusza, Chimczak czy Wolańska-Brus, w ogóle nie zostali rozliczeni.
„Przyszłość” Naomi Alderman jest dobrze napisana, lecz słabo pomyślana. Tym samym wkracza w obszar naiwności. Bo...
W „Pilo and the Holobook” gracze wcielają się w kosmicznego lisa odkrywcę.
Jesteśmy zbudowani z tego samego „materiału”, a jednak starzejemy się inaczej.
Oglądam raczej starsze filmy. Ostatnio puściłam córkom film „Good bye, Lenin!” i zrobił na mnie większe wrażenie...
W nowym dziele twórcy „Peaky Blinders” bohaterowie, nawet ci szlachetni, noszą w sobie mrok. Jedni nauczyli się...
Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas