Drogi Siewco, dawno nie pisałem, a tu naprawdę sporo się dzieje. Na początku spieszę donieść, że Andrzej z Pałacu porozumiał się z Jarosławem sprawiedliwym w sprawie tzw. reformy sądownictwa. Długo to trwało, ale nareszcie można odetchnąć. Problem polega na tym, że obie strony chcą do końca roku przeprowadzić tę sprawę przez parlament. Mało tego czasu jest. Tak naprawdę nieco ponad miesiąc. Potem przecież nadchodzi okres wspominania Twoich urodzin, wszystko zwalnia i się wycisza. Moim zdaniem nie zdążą i znów w czasie, który powinien być poświęcony jedynie Tobie, będzie awantura. Tego się boję, ale widać taki Twój plan.
Rzecz kolejna. Były tu dwa wielkie święta. Przede wszystkim hucznie obchodzono rocznicę dnia, w którym ofiarowałeś im, Panie, niepodległość. To już wiek cały prawie upłynął od tamtego czasu! Tego dnia zorganizowali marsz. Wielki pochód, w którym deklarowali, że chcą Twojego Ojca. Ale dziwne są te ich drogi. Z jednej strony nie ukrywają, że nie lubią (celowo używam tego słowa, by nie ranić Twych uszu) obcych, o innym kolorze skóry, tych, co wierzą w inny sposób, a z drugiej mówią, że Ciebie miłują. Nie pojmuję tego. Widać nie muszę, lecz idzie to w ślepą uliczkę. Twoi pasterze dwoją się i troją, by to dobrze wyjaśniać, ale słabo im to wychodzi.
Na marginesie, było niedawno w Łodzi uroczyste przyjęcie Twojego namiestnika o dość krótkim nazwisku. I wyobraź sobie, że TA rozgłośnia i TA telewizja nie prowadziły transmisji!
Wracam do przerwanej narracji. Drugie święto to oczywiście dwa lata panowania Beaty z broszką – choć lepiej byłoby powiedzieć, że Jarosława sprawiedliwego. Wszyscy chwalili się swoimi osiągnięciami i tylko pewien Frans próbował zepsuć to święto, wywołując na europejskich salonach kolejną dyskusję o praworządności. Panie, jeśli chcemy, by w tym kraju działo się dobrze, to na coś musimy się zdecydować. Prawi i sprawiedliwi nie dadzą rady walczyć na tylu frontach. Można ich, owszem, postrzegać jako obrońców wartości, ale nie możemy w tym przesadzać. Czy naprawdę w obozie Markeli nie znajdzie się żaden sprawiedliwy?
Skromna uroczystość z okazji dwóch lat Beaty pokazała, że wbrew plotkom Jarosław nie zamierza się jej na razie pozbyć. Bo chyba nie występowałby z nią na jednej konferencji. Chociaż? Judasz też siedział z Tobą przy stole do końca...