Piszę poruszona artykułem Zbigniewa Stawrowskiego: „Klaps to obowiązek rodziców”.I, idąc na przekór temu, co powszechnie dzieje się w debacie publicznej, chciałabym zacząć od tego, co nas łączy.
Zaczynając od pierwszego zdania: „Sensem rodzicielstwa jest wspieranie dziecka na jego drodze dorastania ku odpowiedzialnej wolności”. Podzielam też zdanie, że„Dziecko nie jest rzeczą, lecz od samego początku człowiekiem – celem samym w sobie i samoistnym podmiotem wszelkich uprawnień. Ale ponieważ początkowo nie potrafi z nich efektywnie korzystać, domaga się troskliwej opieki, co po stronie osób mu najbliższych, rodzi moralny obowiązek troskliwej miłości, której celem jest doprowadzenie dziecka do momentu, gdy stanie się ono wolną i w pełni odpowiedzialną za siebie i swe czyny osobą.” Zgadzam się również z założeniem, że„rodzice gwarantują swoim podopiecznym bezpieczną przestrzeń, w której mogą oni dojrzewać do dorosłości”.