Anioł Polak: Naród polski zawistny i pamiętliwy

Drogi Siewco, tu, na ziemi – między Odrą i Bugiem, Bałtykiem i łańcuchem Karpat – atmosfera wciąż jest napięta.

Aktualizacja: 01.10.2017 17:53 Publikacja: 29.09.2017 11:00

Anioł Polak: Naród polski zawistny i pamiętliwy

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Wszystko przez konflikt Andrzeja z Pałacu z Jarosławem Sprawiedliwym (niektórzy mówią: prawym i sprawiedliwym) o trybunały sądowe. Przypomnę tylko, że wszystko zaczęło się dwa miesiące temu, gdy z Twojego polecenia pielgrzymowałem do grobów apostolskich. Andrzej sprzeciwił się wówczas reformie przygotowanej na zlecenie Jarosława przez Zbigniewa Srogiego. Powiedział, że mu się to wszystko nie podoba, i obiecał przygotowanie własnych propozycji reformy. Z pewnością pamiętasz, że o udział w spisku z Andrzejem podejrzewano także Twoich pasterzy. Ten temat udało mi się przygasić i dziś właściwie nikt o tym nie mówi.

Nie powiem, ale w stłumieniu tych podejrzeń pomogli sami prawi i sprawiedliwi, którzy wpadli na pomysł specjalnej kampanii informacyjnej o konieczności reform. Wieszają przy autostradach i na dworcach kolejowych takie plakaty, że sędzia X tego i tego dnia ukradł gdzieś spodnie. Akcja nieco kontrowersyjna, nie tylko dlatego, że pieniądze wzięli z kupki przeznaczonej na inny cel, a na dodatek zlecenie jej przeprowadzenia dostali byli doradcy Beaty. Na razie nie potrafię Ci nic więcej na ten temat powiedzieć. Nie chcę nikogo osądzać, dopóki nie będę miał ostatecznego dowodu, a jak się pewnie domyślasz, jego zdobycie będzie trudne. Choć spodziewam się, że trochę informacji na ten temat w najbliższym czasie dostanę. Naród, który mam pod opieką, zawistny jest i pamiętliwy.

Ale wracam do przerwanego wątku. Przez dwa miesiące Andrzej budował napięcie. Zbigniew i Jarosław oraz ich stronnicy pomrukiwali jedynie złowrogo, aż w końcu przypuścili atak. Jarosław przełamał się i pojechał do Pałacu. W międzyczasie ktoś przygotował plan skompromitowania współpracownika Andrzeja, nomen omen przyzwoitego człowieka. Swego czasu z jednym tutejszym pasterzem książkę nawet napisał – nie świadczy to wprawdzie o jego niewinności teraz, ale... Jarosław za pośrednictwem mediów pytał, czy Andrzej jeszcze jest z nimi, itd.

W końcu Pałac propozycje pokazał. Nie budzą one entuzjazmu wśród prawych i sprawiedliwych, którzy chcą więcej i głębiej. Andrzej próbuje tłumaczyć, że jest przedstawicielem wszystkich i musi szukać kompromisowych rozwiązań, ale pozostaje wierny prawym i sprawiedliwym. Rozumiem go, choć bliższe jest mi podejście radykalne: „Wasza mowa niech będzie: Tak – tak, nie – nie", lub to, by być zimnym albo gorącym – nigdy letnim.

W odrębnej paczce przesyłam do oceny propozycje Andrzeja. Niech Twoi doradcy szybko wypracują jakieś stanowisko, bym wiedział, co mówić. Nie chcę bowiem zachowywać się jak ci od Grzegorza z rampy, co pochowali głowy w piasek. Wiem, Panie, że nie opowiadamy się po żadnej ze stron, bo jesteśmy apolityczni, ale ludzie czekają też na nasz głos. ©?

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Wszystko przez konflikt Andrzeja z Pałacu z Jarosławem Sprawiedliwym (niektórzy mówią: prawym i sprawiedliwym) o trybunały sądowe. Przypomnę tylko, że wszystko zaczęło się dwa miesiące temu, gdy z Twojego polecenia pielgrzymowałem do grobów apostolskich. Andrzej sprzeciwił się wówczas reformie przygotowanej na zlecenie Jarosława przez Zbigniewa Srogiego. Powiedział, że mu się to wszystko nie podoba, i obiecał przygotowanie własnych propozycji reformy. Z pewnością pamiętasz, że o udział w spisku z Andrzejem podejrzewano także Twoich pasterzy. Ten temat udało mi się przygasić i dziś właściwie nikt o tym nie mówi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Irena Lasota: Rządzący nad Wisłą są niekonsekwentnymi optymistami