Piotr Trudnowski: Zaangażowanie społeczne przestaje się źle kojarzyć

Polskie organizacje pozarządowe tworzą najczęściej osoby lepiej wykształcone, z większych ośrodków oraz, o czym rzadko się mówi, bardziej religijne. Nie jesteśmy niespełnionymi politykami, „resortowymi dziećmi" ani agenturą obcych sił. Chcemy po prostu zmieniać Polskę, nie wchodząc do partii politycznych.

Aktualizacja: 24.09.2017 07:39 Publikacja: 22.09.2017 01:01

Piotr Trudnowski, Klub Jagielloński

Piotr Trudnowski, Klub Jagielloński

Foto: Rzeczpospolita, Robert Gardziński

Rz: Czy Polacy potrzebują w ogóle organizacji pozarządowych?

Piotr Trudnowski, Klub Jagielloński: Zacząłbym od ważnej uwagi porządkowej. Mówiąc o organizacjach pozarządowych, musimy mieć świadomość, że fundacja i stowarzyszenie to nic więcej niż forma prawna takiej organizacji, której podstawowym celem nie jest zarobek. Tylko tyle. Same w sobie nie są ani złe, ani dobre, tak jak same z siebie dobre ani złe nie są spółki akcyjne. Nożem można pokroić chleb i zabić człowieka, fundację można powołać w celach szczytnych albo parszywych. Rozumiem jednak, że mamy rozmawiać o tych organizacjach, które starają się realnie oddziaływać na sferę publiczną, zmieniając w skali mikro albo makro rzeczywistość, są formą obywatelskiej samoorganizacji.

Pozostało 96% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Demograf: Czeka nas półwiecze rządów pań
Plus Minus
Historia ludowa czy ludożercza. Matka Boska z Bardo kontra szeptuchy
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Abp Wojda nie zaskakuje. Niestety
Plus Minus
Wygoda bez kompromisów. Jak sport podbił świat mody
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Plus Minus
Prof. Wojciech Fałkowski: Trump nie chciał usiąść na tle „Batorego pod Pskowem”