Dodajmy do tego coś o walkach kogutów (z Clifforda Geertza), Sukarno i Suharto (głównie o tym drugim, z opracowań historycznych), muzułmańskiej większości (z internetu), pożerającej Jawę Dżakarcie (z głowy), turystyce na Bali (z opowieści znajomych), do tego koniecznie kilka egzotycznych migawek (tubylczych!) i mamy idealną książkę podróżniczo-reportażową.
Szczęśliwie trudno wyobrazić sobie lepszą autorkę opowieści o współczesnej Indonezji niż Elisabeth Pisani, była dziennikarka Reutersa, która w Indonezji spędziła wiele lat (także jako epidemiolożka zajmująca się wirusem HIV). Owocem jej doświadczeń, a przede wszystkim najświeższej podróży z lat 2011–2012, jest „Indonezja itd.", rzecz nie tylko wciągająca, ale i napisana z niebywałym biglem (i doprawdy znakomicie przetłumaczona przez Adama Pluszkę).