Tomasz Krzyżak: Jan wciąż tnie, kornik trzyma się dobrze

Drogi Siewco, wbrew obietnicom nie pojawię się w tych dniach na wyżynach niebieskich. Tak jak kazałeś, udałem się na krótki wypoczynek. Odwiedzałem m.in. groby Twoich doradców – Piotra i Pawła, a także Biedaczynę z Asyżu. Otrzymałem jednak niepokojący list od mojego zastępcy i pilnie wróciłem nad Wisłę.

Aktualizacja: 12.08.2017 20:10 Publikacja: 11.08.2017 17:00

Tomasz Krzyżak: Jan wciąż tnie, kornik trzyma się dobrze

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Donosił mi bowiem, że napięta już dość mocno przed moim wyjazdem sytuacja stała się jeszcze bardziej poważna. Nie mylił się. Konflikt Andrzeja z Pałacu z Antonim, który stoi na straży bezpieczeństwa wszelakiego, się zaostrza. Andrzej odmówił właśnie nominacji kilkudziesięciu oficerów na wyższe stopnie. Pierwszy raz od wielu lat zadziała się taka sytuacja! Wszyscy podejrzewają, że u prawych i sprawiedliwych wkrótce dojdzie do jakiegoś rozłamu. Ale wśród ludu nastroje o dziwo są dobre. Poparcie dla nich utrzymuje się mniej więcej na stałym poziomie i nic nie wskazuje na to, by miało spaść. Niektórzy upatrują w tym jakiejś ingerencji z góry, ale przecież my nie mamy z tym nic wspólnego...

By podnieść swoje notowania, Grzegorz ruszył w wakacyjne tournée po kraju. Był na plażach, ale zajrzał też na festiwal do Jerzego – tego, co to zimą serduszka czerwone rozdaje i mówi, że wszystko wolno. Ostatnio obraził nieco Krystynę – długowłosą posłankę z tytułem profesorskim, która sama słynie z ciętego języka. Wszyscy zastanawiali się, co z tego będzie, ale Jerzy się zreflektował i przeprosił. Wprawdzie Krystyna nie czuje się przeproszona, ale chyba rozejdzie się po kościach. Zresztą na tle innych ten konflikt wydaje się być błahostką.

Po tym jak Andrzej odmówił nominacji, wszyscy z niepokojem czekają na jego tradycyjne wystąpienie z okazji święta żołnierzy. Kiedy ostatnio przemówił publicznie przy okazji rocznicy uchwalenia ich najważniejszej konstytucji, narobił nieco zamieszania. W szeregi prawych i sprawiedliwych wkradł się niepokój, bo okazało się, że Andrzej nie uzgodnił nic z najważniejszym ośrodkiem decyzyjnym, jakim jest Jarosław. Uzgodnień nie było także w sprawie sądów. I nic nie wskazuje na to, by były przy tej okazji. Według mnie przy Krakowskim Przedmieściu uznali, że trzeba zacząć prowadzić samodzielną politykę. Szczerze powiem, że wydaje się to bardzo rozsądnym posunięciem.

Powiem Ci, że bardzo jestem ciekaw głosu pasterzy, których postawiłeś między nimi. Oni też zazwyczaj o tej porze roku coś mówią. Co tym razem podpowie im Duch?

Dłuższy czas nie widziano Beaty od broszki. Zazwyczaj zatroskana matka tego narodu pojechała chyba na urlop. Dobrze. Przyda się na jesienno-zimowe starcia. Stery rządzenia przejął Mateusz, który uszczelnia tutejszy system podatkowy. Podobno całkiem skutecznie. A, i jeszcze jedno: Jan wciąż tnie. Kornik drukarz ma się dobrze.

Pozdrawiam Cię i dziękuję za chwile spokoju.

—Anioł Polak

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów