Reklama

Piotr Zaremba: TW „Komorowski”. Życie w matni

Mija 70. rocznica sfałszowanego referendum „trzy razy tak". PSL Stanisława Mikołajczyka stało się wielkim zrywem patriotycznym, w który zaangażowały się masy Polaków. Ja wybrałem postać z krwi i kości – z upadkami, ale i optymistycznym finałem. Kogoś, kto został złamany, bo wcześniej – paradoks – wyróżnił się odwagą.

Aktualizacja: 30.06.2016 14:55 Publikacja: 30.06.2016 13:37

Ostatnia nadzieja: Stanisław Mikołajczyk (w środku) tuż po przylocie z Mokwy do Warszawy w czerwcu 1945 roku. Bolesław Chmielewski, bohater tego tekstu, zaufał prezesowi PSL jak tysiące innych i – choć z typowo robotniczej rodziny – zaangażował się w działalność stronnictwa „chłopskiego”, widząc w tym szansę na przeciwstawienie się komunistom

Foto: CAF/PAP

Opisałem kilka tygodni temu w tygodniku „wSieci" niezwykłą historię: grupy młodych ludzi, którzy 26 października 1947 roku po ucieczce Stanisława Mikołajczyka z Polski próbowali obronić budynek PSL w Warszawie przed prokomunistyczną bojówką. Zapłacili wysoką cenę. Wyrzuceni ze szkół, niektórzy poszli potem do lasu i zginęli.

Ci chłopcy noszenie gazet czy rozklejanie PSL-owskich plakatów traktowali jako przedłużenie wojennych nakazów. Wielu było w Szarych Szeregach, niektórzy walczyli w powstaniu. Opowiadał mi o tym jeden z nich, Jan Olszewski – w późniejszych latach prawnik związany z antykomunistyczną opozycją, po 1989 roku premier. To jego przyjaciela ze szkolnej ławki Józefa Łukaszewicza komuniści zabili w maju 1949 roku strzałem w tył głowy za udział w narodowej partyzantce.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Reportaż o ostatnich chrześcijanach w Strefie Gazy
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Reklama
Reklama