Maarten J. Troost. Krwiożercze plemię, które wyruszyło z Samoa

Po przybyciu na Kiribati Polinezyjczycy zrobili to, co robili zwykle, kiedy zjawiali się w nowym miejscu: zjedli tych, których tam zastali.

Aktualizacja: 02.07.2017 15:02 Publikacja: 02.07.2017 01:01

Niektórzy uważają, że mieszkańcy atolu przybyli z jakiegoś innego miejsca. Ale większość wierzy, że

Niektórzy uważają, że mieszkańcy atolu przybyli z jakiegoś innego miejsca. Ale większość wierzy, że byli tu zawsze, jako potomkowie bogów. Na zdjęciu: tancerze z Kiribati.

Foto: Getty Images, David Fanshawe

Dawno, dawno temu Tarawę stworzył Nareau Twórca. Nareau Twórca był pająkiem. Spojrzał na swoje dzieło i zobaczył, że jest dobre. Być może dlatego, że był pająkiem. Potem rzucił nasiona Tarawy na wiatr i z tych nasion zrodziły się kolejne wyspy, które razem otrzymały nazwę Tungaru. Stworzył też półbogów i ludzi, którzy się mnożyli, ale geny półbogów jakoś wygasły, więc po niedługim czasie zostali tylko ludzie. Stworzył też odległe lądy i wysłał Nareau Mędrca, żeby zaopiekował się ziemią istot o białej skórze, światem I-Matang, i Nareau Sprytnego, żeby opiekował się ziemią istot czarnoskórych. Nie było wskazane, żeby się mieszali.

Pozostało 96% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów