Kuba Strzyczkowski został dyrektorem radiowej Trójki. Dopiero co był przedmiotem nacisków nowej prezes Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej, która co i rusz zmieniała mu tematy wciąż popularnej audycji „Za, a nawet przeciw". I która narzekała, że słuchacze łączący się z tym programem na żywo czasem krytykują rząd. Teraz stał się nagle mężem opatrznościowym – dla kierującej radiem ekipy, a może nawet bardziej dla jej politycznych dysponentów. Bo przecież nie wiadomo, jaki będzie dalszy los odpowiedzialnej za awanturę wokół Trójki prezes Kamińskiej. Ba, nie wiadomo, czy za nadgorliwość nie zapłaci także przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Architektem kompromisu jest w każdym razie minister kultury Piotr Gliński. Sprawuje on formalny nadzór właścicielski nad publicznymi mediami.