Magdalena Kicińska „Pani Stefa", Wydawnictwo Czarne
Warszawski twórca:
Eustachy Rylski
Najmniej może dotyczy to „najniewinniejszego" z nagrodzonych tytułów, czyli „Niesamowitych przygód dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych) Justyny Bednarek. Cóż rzec: przedszkole wszechświata pulsuje bezpiecznym ciepłem, a sekret znikających w praniu skarpetek stał się tu pretekstem do świetnej opowieści o wolności, pokusach i charakterach, o odwadze szarej skarpety z owczej wełny, która uratowała małego kota przed łobuzem i pysze czarnej, jedwabnej, eleganckiej, dla której najważniejszy okazał się rozgłos.
Ta radosna opowieść stanowi, chcąc nie chcąc, mocny kontrast z książką nagrodzoną w kategorii „Proza": „Małą zagładą" Anny Janko. Nie sposób nie zestawiać współczesnego warszawskiego dzieciństwa z obojgiem rodziców i szumiącą bezpiecznie wieczorem pralką z dzieciństwem na zgliszczach wsi Sochy na Zamojszczyźnie, jednej ze stu kilkudziesięciu spalonych przez Niemców – i z tkwiącym pod powiekami obrazem ojca zastrzelonego przez nich na progu domu. Takie dzieciństwo stało się udziałem dziewięcioletniej Teresy Ferenc, matki pisarki – i pamięć o nim ciążyła, bo i jakżeby inaczej, na życiu dwóch pokoleń.
„Mała zagłada" spotyka się z kolei z tomikiem Piotra Matywieckiego „Którędy na zawsze" – choćby pokazując, jak różnie brzmią opowieści pełne wykrzykników i snute szeptem. Poetyckie rebusy, które układa dla nas Matywiecki wymagają lektury nader uważnej. Dopiero ona pozwoli nam dostrzec zapis wojennych doświadczeń: Powstania Warszawskiego (ojciec Matywieckiego zginął na Starówce 31 sierpnia 1944 r.) i Szoah.