Marta Golbik: Wolę cele i zadania niż autopromocję

- Każdy, kto nie uważa odsunięcia PiS od władzy za swój cel, jest nieodpowiedzialny - uważa Marta Golbik, była posłanka Nowoczesnej, obecnie w klubie PO. - Skala zniszczeń, których dokonała ta partia, jest tak znaczna, że nie można tej formacji pozwolić dominować na scenie politycznej. Dlatego jestem zwolennikiem zjednoczenia opozycji - mówi polityk w rozmowie z Piotrem Witwickim.

Aktualizacja: 01.05.2017 14:39 Publikacja: 27.04.2017 16:08

Marta Golbik: Wolę cele i zadania niż autopromocję

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Plus Minus: Piłaś w młodości alkohol albo paliłaś papierosy?

Marta Golbik: No tak. Niestety.

A chodzisz i opowiadasz, że całe życie jesteś harcerką.

Nie manifestuję tego, po prostu z tym jestem kojarzona. Zawsze są dylematy. Czy sztywno trzymać się reguł, czy robić coś dobrego?

Da się pewnie jedno i drugie.

Jako drużyna harcerzy zajmowaliśmy się – ze względu na specyfikę naszej dzielnicy – wychowaniem dzieci z rodzin dysfunkcyjnych. Oczywiście według zasad harcerskich. Potem powstała z tego organizacja pozarządowa. To nie jest tak, że jak ktoś wypije jedno piwo, to przestaje być harcerzem. Przechodziłam jednak okres buntu w stosunku do reguł, chyba jak każdy, i wówczas zmieniłam drużynę na nieco bardziej liberalną (śmiech).

A teraz zmieniłaś drużynę na mniej liberalną.

Na lepszą. Bardziej zainteresowaną ważnymi sprawami. Moim politycznym autorytetem jest prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz. Cenię go za profesjonalizm i pragmatyzm. Nie ulega emocjom, analizuje dane i koncentruje się na zadaniach. Pewnie dlatego było mi w Nowoczesnej niełatwo, bo przywykłam do innego sposobu uprawiania polityki. Zamiast autopromocji, na którą stawia Nowoczesna, wolę cele i zadania, na które stawia Frankiewicz.

„W Nowoczesnej mieliśmy się zajmować gospodarką. Potem zaczęły się wybijać kwestie dotyczące światop

„W Nowoczesnej mieliśmy się zajmować gospodarką. Potem zaczęły się wybijać kwestie dotyczące światopoglądu. Odejście od profilu było niszczące”

Fotorzepa/ Darek Golik

Co jest największym problemem Nowoczesnej?

Ja już nie jestem w Nowoczesnej. Nie chcę mówić, co jest tam największym problemem. Trzymam kciuki za ludzi, których tam poznałam, by udało im się te problemy rozwiązać.

No dobrze. Co było największym problemem kilka dni temu? Wtedy, gdy odchodziłaś z partii?

Mieliśmy się zajmować gospodarką i to było dla mnie ważne. Później scenariusz zaczął przypominać działanie każdej uniwersalnej partii politycznej, na pierwszy plan zaczęły wybijać się przedsięwzięcia dotyczące światopoglądu, a partia usiłowała przekonywać, że zna się na wszystkim i chętnie zabierała głos w każdej sprawie. Odejście od profilu zaczęło być niszczące.

I dostałaś od Petru esemesa z pytaniem, czy zostajesz.

Mogę tylko powiedzieć, że się nigdzie wybierałam. Odpisałam na esemesa.

No proszę, poseł Augustynowska w ogóle nie odpisała. Swoją drogą, to dość oryginalny pomysł na komunikowanie się w partii. A chcieli cię tam w ogóle zatrzymać?

Nie było prób zatrzymania w Nowoczesnej. SMS stawiał pytanie, nie sugerował pozostania. Może dlatego, że te miesiące w Sejmie pokazały, że mamy różne spojrzenie na dość fundamentalne sprawy. W podejmowaniu inicjatyw, ale konsekwentnie – nie tylko w zakresie PR – Platforma działa. Dla mnie najważniejsze jest, by państwo skupiało się na zmniejszaniu obciążeń dla firm.

I jak to idzie Platformie?

Jest dużo do zmiany. Trzeba się tym zająć.

Pewnie dlatego wstąpiłaś do Nowoczesnej, a nie do Platformy.

Wstąpiłam do Nowoczesnej, bo jestem liberałem. Uważam, że partia liberalna jest potrzebna. Chciałabym jednak, by – tak jak ustalaliśmy to na początku – trzymała się twardego trzonu liberalizmu gospodarczego.

To chyba PO jest dalej od tego trzonu. Pierwsze, co zrobił Grzegorz Schetyna, gdy doszedł do władzy w partii, to powiedział o „konserwatywnej kotwicy".

To mi nie przeszkadza, wiem, że w PO jest wiele osób o konserwatywnych poglądach. Ważne, że nikt nikomu nie każe głosować w kwestiach światopoglądowych w określony sposób. Ale jeśli mówimy o liberalizmie gospodarczym, to PO podjęła więcej inicjatyw niż Nowoczesna. Powierzenie profesorowi Andrzejowi Rzońcy z SGH, mojej macierzystej uczelni, tworzenia programu ekonomicznego powoduje, że jestem spokojna o dalsze działania w tym zakresie.

Platforma zawsze miała liberalnych doradców obok sobie i niewiele z tego wynikało. Podnosili podatki.

Wierzę, że jak przyjmuje się kogoś takiego jak profesor Rzońca, to idzie się w dobrą stronę. Grzegorz Schetyna nie musi się na wszystkim znać, ale ma odpowiednich ludzi wokół siebie.

Co taka liberałka sądzi o 13. emeryturze?

....

To już chyba wiem.

Powiem zupełnie szczerze: nie specjalizuję się w problematyce spraw społecznych, polegam na osobach, które mają wiedzę. Pani poseł Augustynowska jest dla mnie autorytetem w tej dziedzinie. Przekonuje mnie, że to dobry pomysł z punktu widzenia godnego życia seniorów. Wierzę, że autor pomysłu ma spójną koncepcję na jego zrealizowanie. Jeśli Platforma obiecuje 13. emeryturę i bierze do siebie Rzońcę, to sądzę, że realizacja tego pomysłu jest możliwa.

W pewnym momencie nie da się dawać więcej i nie podnosić podatków.

To już jest zadanie Rzońcy.

Czy muszę o nim słyszeć w każdej odpowiedzi? Nie załatwi wszystkich problemów. A jak ci się podoba rozszerzenie programu 500+?

Pomysł zakłada nie tyle rozszerzenie programu, ile ścisłe jego powiązanie z pracą. Rozszerzenie ma miejsce w tym sensie, że pieniądze wypłacane byłyby na pierwsze dziecko, ale wyłącznie dla rodziców mających zatrudnienie lub aktywnie go poszukujących.

Ciekawe, że chcesz rozszerzać program, przeciwko któremu głosowałaś.

Bo nie ma na niego w obecnej formie pieniędzy.

Dlatego go rozszerzycie?

Nie w tym rzecz. PiS wprowadził program, który jest z zasady bardzo niesprawiedliwy. Wypłaca się pieniądze tylko generalnie na drugie dziecko. W sytuacji, gdy dziecko jest jedno, a rodzina przekracza ustawowy dochód choćby tylko o złotówkę, to pieniędzy nie otrzyma. Pytanie o to, co jest celem tego programu? Czy naprawdę powinno nam chodzić o to, by utrzymywały się z niego niepracujące rodziny? Sądzę, że celem jest pobudzanie dzietności w państwie. Na coś się trzeba zdecydować. Proponowane zmiany zmierzają do wyboru tego drugiego wariantu.

Powiązanie z pracą można by załatwić odpisem podatkowym, ale wtedy nie byłoby to takie efektowne.

To prawda. Pamiętajmy jednak, że program ma silne poparcie społeczne. Postarajmy się go zmienić na jeszcze lepszy, by wypłaty świadczeń powiązać z zatrudnieniem, by mobilizować do zawodowej aktywności.

Dziwne, że liberałowie nie martwią się tym, że będziemy mieć za chwilę coś na kształt nowej „dziury Bauca".

Nie chcę rozmawiać o szczegółach w sytuacji, gdy wciąż nie ma danych.

Jeśli się przedstawia taki pomysł, to powinno się mieć wszystko policzone. A nie: zgłaszamy pomysł i zastanawiamy się, skąd na niego dosypać.

Szacunki są, ale o wynikach realizacji programu trzeba będzie rozmawiać później. Dziś czynników wpływających na zakładane rezultaty jest tak wiele, że bardzo trudno je czasem zidentyfikować. Jeżeli jakiekolwiek ugrupowanie będzie mówiło, że chce zakończyć program 500+, to ma przepis na spektakularną porażkę. Mówiąc wprost: nikt nie zamierza odbierać tych pieniędzy, ale można ten program znacznie usprawnić, bo dziś psuje on państwo. Skala zniszczeń, których dokonało PiS przez 1,5 roku, jest tak znaczna, że nie można tej formacji pozwolić dominować na scenie politycznej.

Czyli wracamy już do legendarnego „straszenia PiS-em". Czy naprawdę o to chodzi? Może trzeba po prostu pokazać lepszą drogę niż ta, którą proponuje PiS.

Propozycje się pojawiają, dzieje się jednak tak dużo, że nawet osoby interesujące się polityką nie mają tyle czasu, by zapoznać się z poszczególnymi propozycjami partii. Dwa lata temu nie sądziłam, że będę mówiła takie rzeczy. Każdy, kto nie uważa odsunięcia PiS od władzy za swój cel, jest nieodpowiedzialny. Dlatego jestem zwolennikiem zjednoczenia opozycji.

Dlatego doprowadziłaś do rozłamu Nowoczesnej?

Nie. Dlatego ten rozłam nastąpił.

Wygląda to jak polska prawica w latach 90. Łączymy się po to, żeby się dzielić. Dzielimy po to, by się łączyć.

Wbrew pozorom nasze odejście może przynieść sporo dobrego Nowoczesnej. Może lider zorientuje się, że są inne oczekiwania wobec działań partii, zarówno wśród wyborców, jak i posłów. Mogę być łącznikiem między Platformą a Nowoczesną.

Najpierw wbijamy nóż w plecy, a potem łączymy.

Cóż to za zwrot, ten „nóż w plecy"... Nie za ostro?

To nie mój, tylko Pawła Rabieja. Sporo mówi o nastrojach i obecnym stosunku do was. To tak, jakbyś naprawdę chciała zostać tym łącznikiem.

Najważniejsza jest odpowiedzialność za państwo. Ja chcę ją wziąć. To PO mówi o wspólnych listach, a Nowoczesna zajmuje się krytykowaniem konkurentów w internecie.

Może Nowoczesna chce przypomnieć, dlaczego powstała.

W Nowoczesnej jeszcze nie dominuje przekonanie, że trzeba coś robić inaczej. Podczas protestu w Semie było widać, jak ludzie potrzebują wspólnej opozycji. Za chwilę wybory samorządowe. Co będzie, gdy prezydent z PO odda pole PiS-owi, bo Nowoczesna zabierze mu 5 proc. głosów?

To po co ta Nowoczesna w ogóle powstawała i po co do niej wstępowałaś?

Zmieniły się warunki. Nikt nie mówił, że będzie zmiana ordynacji przed wyborami samorządowymi, że możliwa jest nawet tylko jedna tura wyborów prezydenckich.

Informacje o takim rozwiązaniu akurat dementują politycy PiS.

Fantastycznie, że dementują, ale ten pomysł zrodził się w szeregach tamtej partii. To, że dzisiaj jest dementi, nie wyklucza tego, że pojawi się jej prezes i nie podejmie decyzji w tej sprawie jednoosobowo. Te zmiany, które chce wprowadzić PiS, mogą spowodować, że wiele miast może zostać oddanych PiS. Wybory samorządowe są dla mnie bardzo ważne.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus: Piłaś w młodości alkohol albo paliłaś papierosy?

Marta Golbik: No tak. Niestety.

Pozostało 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Afera w środowisku LGBTQ+: Pliki WPATH ujawniają niewygodną prawdę
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Armenia spogląda w stronę Zachodu. Czy ma szanse otrzymać taką pomoc, jakiej oczekuje
Plus Minus
Wolontariusze World Central Kitchen mimo tragedii, nie zamierzają uciekać przed wojną
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Iran i Izrael to filary cywilizacji
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Nie z Tuskiem te numery, lewico