Irena Lasota: Szukając terrorystów

Budzę się rano i sprawdzam, w internecie oczywiście, co zdarzyło się, gdy spałam. Dziś rano pierwszą wiadomością na wszystkich platformach była informacja, że księżna Kate udała się do szpitala, by tam urodzić „chłopca lub dziewczynkę”. Bardzo się ucieszyłam, bo ta zapowiedź brzmiała jak dowcip z bloga poświęconego dowcipom logików.

Publikacja: 27.04.2018 17:30

Irena Lasota: Szukając terrorystów

Foto: Fotorzepa/ Darek Golik

Przyznaję, że wielu z nich nie rozumiem – ale ten – jak najbardziej, zwłaszcza po angielsku. „Boy or girl?" – pyta żona logika, który przyjmował poród. „Jak najbardziej" – odpowiada spokojnie logik.

Po kilku godzinach sensacją było, jak będzie nazywał się chłopczyk, któryś tam w kolejce do korony Anglii. Zakładając, że monarchia będzie ciągle istniała i kolejni następcy królowej Elżbiety będą równie długowieczni jak ona i w dodatku bezpłodni – to noworodek ma szansę na zostanie królem gdzieś w XXII w.

Dużo bardziej interesujące były inne wiadomości dnia. Alek Minassian z Toronto zabił samochodem dziesięć osób i zranił kilkanaście. Mimo że wygląda na to, że zrobił to z premedytacją – jak dotąd nikt nie nazywa go terrorystą. Tak się – niestety – przyjęło, że terrorystą jest się tylko, mając muzułmańsko brzmiące imię i nazwisko oraz wykrzykując po arabsku: „Bóg jest wielki".

Minassian jest Kanadyjczykiem, ale 40 lat temu jego ormiańsko brzmiące nazwisko nasunęłoby myśl, że mamy do czynienia z aktem terrorystycznym dokonanym przez Dasznaków, czyli organizację Dashnaktsutyun, Ormiańską Federację Rewolucyjną (ARF). W latach 70. i do połowy lat 80. przypisywano jej dziesiątki zamachów, przeważnie w państwach zachodnich, głównie na obywateli tureckich. ARF powstała w XIX w., a jej członkowie byli głównymi założycielami niepodległej Republiki Armenii w 1918 r., którą po kilkunastu miesiącach rozgonili bolszewicy. Dziś ARF jest oficjalna partią w Armenii i częścią koalicji z rządzącą Partią Republikańską.

Gdy piszę ten felieton, w Armenii trwa coś na kształt rewolucji. Od prawie dwóch tygodni trwają demonstracje przeciwko sfałszowanym (jak zwykle) wyborom, do demonstrujących dołączyli żołnierze, premier podał się do dymisji, a prezydent odmawia negocjacji z liderem tłumów Nikolą Pashinyanem. Żeby było jeszcze bardziej skomplikowanie – przywódcy Azerbejdżanu – sami wybrani w sfałszowanych wyborach – wyrażają poparcie dla demonstrujących Ormian. Prawdopodobnie po to, by osłabić państwo, z którym pozostają w stanie zawieszonej wojny po zagarnięciu przez Armenię jednej szóstej Azerbejdżanu ćwierć wieku temu i w obawie, że ich własna opozycja też wyjdzie na ulicę. W USA o ormiańskiej rewolucji prawie nic nie wiadomo, poza informacją, że jedna z wielu sióstr Kardashian znanych wyłącznie z tego, że są siostrami Kardashian, popiera demonstrujących. Niestety zamieściła swoje zdjęcie sprzed kilku lat ze słodką staruszką, która dziś z kijem w ręku broni władzy. A Ormianie w Kalifornii zorganizowali marsz upamiętniający symboliczną datę wymordowania ich rodaków w 1915 r.

Wracając do Alka Minassiana, chociaż chrześcijańskiego, a nie muzułmańskiego pochodzenia, należał do facebookowej (zamkniętej już) grupy, która wydała z siebie co najmniej jednego znanego terrorystę – Elliota Rodgera. Cztery lata temu zabił on sześć osób w Kalifornii. Okazuje się, że grupa nazywa się „Incel" od zwrotu „involuntarily celibate", czyli „nie z własnej woli żyjący w celibacie", i nienawidzi ludzkości, która jest niesprawiedliwa, bo przystojni faceci mogą sypiać z ładnymi dziewczynami, a ładne dziewczyny nie chcą inceli. „Zaczynamy rewolucję inceli" – napisał Minassian przed wjechaniem w tłum.

Świat jest coraz bardziej skomplikowany, bo zamiast pilnować przede wszystkim muzułmanów, trzeba będzie też infiltrować inceli. A specjaliści od terroryzmu, którzy próbowali przekonywać, że wielu terrorystów ma mniej lub bardziej ukryte problemy seksualne, zacierają ręce.

Póki nie jest za późno, radzę zająć się jeszcze jedną niebezpieczną grupą o terrorystycznym potencjale: weganami. Pani Nasim Najafi Aghdam, która napadła na biura YouTube'a, jest weganką, tak jak i weganką jest pewna Francuzka skazana na siedem miesięcy więzienia w zawieszeniu za „pochwałę terroryzmu". Wpadła ona w zachwyt, że wśród zamordowanych przez terrorystę w Trebes we Francji był rzeźnik.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Przyznaję, że wielu z nich nie rozumiem – ale ten – jak najbardziej, zwłaszcza po angielsku. „Boy or girl?" – pyta żona logika, który przyjmował poród. „Jak najbardziej" – odpowiada spokojnie logik.

Po kilku godzinach sensacją było, jak będzie nazywał się chłopczyk, któryś tam w kolejce do korony Anglii. Zakładając, że monarchia będzie ciągle istniała i kolejni następcy królowej Elżbiety będą równie długowieczni jak ona i w dodatku bezpłodni – to noworodek ma szansę na zostanie królem gdzieś w XXII w.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów