Żona Piłsudskiego: Nie znosił kołdunów i bigosu

Jak postrzegały Polskę czołowe postaci II RP? Jak wyglądało ich życie codzienne? W 100-lecie odzyskania niepodległości przybliżamy to czytelnikom w formie wywiadów. Pytania wymyśliliśmy, po odpowiedzi sięgnęliśmy do źródeł.

Publikacja: 06.04.2018 15:00

Aleksandra Piłsudska, żona Józefa Piłsudskiego.

Aleksandra Piłsudska, żona Józefa Piłsudskiego.

Foto: Muzeum Józefa Piłsudskiego

Plus Minus: Pani marszałkowo, proszę opowiedzieć, jak wyglądało życie codzienne państwa rodziny w Sulejówku jeszcze przed rokiem 1926, przed zamachem majowym?

Ja wstawałam wcześnie, bo dzieci budziły się koło ósmej, mąż spał do dziesiątej. O tej godzinie podawałam mu śniadanie do łóżka. Przynosiłam mu także „Kurier Poranny" i „Ekspres". Spał potem jeszcze godzinę, a nieraz i dwie. Po wstaniu kontrolował stan drzewek: grusz, jabłonek i najmłodszych lipek. Obiad jadaliśmy o godzinie 8. Mąż bardzo nie lubił, gdy się służąca spóźniała z podaniem, ale w drobiazgach życia codziennego nie miał ani wymagań, ani grymasów. Do obiadu siadaliśmy zawsze wspólnie z całą rodziną i wtedy nie lubił obecności obcych osób. Przy stole prowadził zawsze wesołe rozmowy, opowiadał zabawne anegdoty albo epizody historyczne. Bardzo często powtarzał dziewczynkom i znajomym: uczcie się historii, jej znajomość jest bardzo potrzebna w życiu. Do jedzenia nie przywiązywał żadnej wagi. Zadowalała go najskromniejsza kuchnia, ale nie znosił kołdunów i bigosu.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Irena Lasota: Byle tak dalej
Plus Minus
Łobuzerski feminizm
Plus Minus
Jaka była Polska przed wejściem do Unii?
Plus Minus
Latos: Mogliśmy rządzić dłużej niż dwie kadencje? Najwyraźniej coś zepsuliśmy
Plus Minus
Żadnych czułych gestów