Tomasz Krzyżak: Diabeł krąży szukając kogo pożreć

Drodzy przyjaciele!

Aktualizacja: 26.03.2017 17:26 Publikacja: 23.03.2017 15:09

Tomasz Krzyżak: Diabeł krąży szukając kogo pożreć

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W ostatnich dniach poprosiłem o postawienie mnie przed specjalną komisją, która oceni moją przydatność do pracy z Wami. Dużo w ciągu ponad tysiąca lat razem przeszliśmy. Były wzloty i upadki. Do dziś nie mogę sobie darować faktu, że nie udało mi się uchronić Waszej ojczyzny przed wymazaniem z mapy świata. W końcu jednak odzyskaliście wolność. Nie cieszyliście się nią długo, bo znów mocniejsi od Was wzięli górę. Ale duch w Was nie umarł. Zachowaliście odrobinę godności, zostało w Was trochę siły i kolejny raz staliście się wolni.

Co to znaczy wolność? Wasz rodak, ten, który przez lata był wśród Was następcą Siewcy, mówił nie jeden raz, że nie jest ona po prostu „brakiem tyrańskiej władzy i ucisku, nie oznacza też swobody czynienia wszystkiego, na co ma się ochotę". Przypominał też, że wolność jest podporządkowana prawdzie i tak naprawdę urzeczywistnia się wtedy, gdy jej szuka. Kiedy spoglądam na minione – już prawie 28 lat – waszej wolności, a szczególnie ostatnie dwa lata, zastanawiam się, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z Wami? Właśnie dlatego poprosiłem o wspomniane na wstępie badania. Na każdym kroku przypominam Wam o potrzebie miłości bliźniego, także nieprzyjaciela. A Wy? Oskarżacie się wzajemnie o zdrady, wyciągacie na światło dzienne jakieś sprawy prywatne sprzed lat. A przecież zamiast rozgłaszać publicznie, najpierw powinniście porozmawiać z bratem w cztery oczy, a dopiero, gdyby Was nie posłuchał – także przy kilku świadkach – wyjść i mówić o jego zaniedbaniach publicznie. Pamiętam, jak Andrzej z Pałacu mówił, że będzie odbudowywał wspólnotę pośród Was. I co? Jest jak było, a może nawet jeszcze gorzej.

Wiem, Grzegorzu z naczepy, i Ty, Ryszardzie podróżniku, że teraz na Waszych twarzach pojawił się triumfalny uśmiech, bo oto Anioł Stróż dopiekł miłującym „prawo i sprawiedliwość". Nic z tych rzeczy. Powiem Wam wprost jak Siewca do tych, którzy wyszli z miasta, by pozbawić życia cudzołożnicę: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". Plemię żmijowe! Pomnijcie na słowa jedzącego szarańczę Jana: „Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone".

Tak będzie z Wami, jeśli się nie opamiętacie. Wy, którym ster władzy został teraz powierzony, zważcie na to, że ludzie odwracają się od Was. Wy, którzyście rządzili przed nimi, przypomnijcie sobie, dlaczego przegraliście.

Wybaczcie mi proszę mocne słowa, ale nawet anielska cierpliwość ma swoje granice. Czekając na wezwanie przed komisję, zostawiam Was ze słowami Piotra Rybaka: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo pożreć".

  —Anioł Polak

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
Walka o szafranowy elektorat
Plus Minus
„Czerwone niebo”: Gdy zbliża się pożar
Plus Minus
Dzieci komunistycznego reżimu
Plus Minus
„Śmiertelnie ciche miasto. Historie z Wuhan”: Miasto jak z filmu science fiction
Plus Minus
Tajemnice pod taflą wody