Sam szczyt, jak wszystkie szczyty polityczne, nie doprowadzi do niczego, najwyżej do potępienia Korei Północnej, ale prezydent Duda będzie miał możliwość uczestniczyć w różnych spotkaniach i prowadzić różne rozmowy na różnych szczeblach. Od ponad pół roku nie było w stolicy USA widocznych gości z Polski ani nie było spotkań publicznych na temat tego, co się dzieje w Polsce. Nagle, 30 marca, odbędą się dwa spotkania. O dziewiątej rano (strasznie wczesna pora dla mnie, ale nie dla prawdziwych waszyngtończyków ubranych w garnitury i waszyngtonek odzianych w garsonki, którzy już przed ósmą rano wypijają kwaśną kawę, zagryzając gumowatymi pączkami) odbędzie się spotkanie z prezydentem Dudą w National Press Club.
Spotkanie organizowane jest między innymi przez Atlantic Council. Prezydent wygłosi odczyt o sytuacji strategicznej Polski, a dyskusję będą prowadzić znane postacie telewizyjne, Mika Brzeziński i Joe Scarborough. Mika Brzeziński należy do partii demokratycznej, a Joe Scarborough jest znanym prawicowym republikaninem. Mika jest córką Zbigniewa Brzezińskiego, ale przez ponad 20 lat w telewizji wyrobiła sobie opinię osoby niezależnej i poważnej dziennikarki, która odmawia mówienia na antenie o błahostkach w rodzaju Paris Hilton. Miałam przyjemność spotkać ją w roku 2000, gdy robiła audycję o wojennej traumie czeczeńskich dzieci.
Tego samego dnia, pięć godzin później, odbędzie się w fundacji Freedom House spotkanie z Mateuszem Kijowskim, liderem Komitetu Obrony Demokracji, pod tytułem „Polska: demokracja w odwrocie" (bez znaku zapytania). W zaproszeniu nie przeczytałam niczego nowego poza tym, że Kijowski jest laureatem Nagrody Wolności przyznanej przez Towarzystwo Dziennikarskie, czyli grupę znajomych Seweryna Blumsztajna i Jacka Żakowskiego, którym nie spodobały się kiedyś wybory do władz Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Piszę lekceważąco o tym Towarzystwie, bo w dzisiejszych czasach każdy nawet pętak dokumentuje swoje istnienie w internecie. Na internetowej stronie Towarzystwa Dziennikarzy nie ma zaś ani słowa o nagrodzie. Jest kilkanaście zdjęć założycieli oraz działy „Aktualności" i „Oświadczenia". Oświadczenia są w sumie dwa: jedno z maja 2012 r. „...ws. zajścia między Ewą Stankiewicz a Stefanem Niesiołowskim", kończące się zdaniem: „Apelujemy zarówno do polityków i działaczy związkowych, jak do kolegów dziennikarzy bliskich różnych obozom politycznym o zachowanie umiaru w debacie i bezwzględne eliminowanie z niej przejawów agresji oraz przemocy w jakiejkolwiek formie". Aktualności jest więcej, ale tylko dwie z tego roku, z których jedna jest apelem (nie mylić z oświadczeniami) przewidywalnym, ale nic niemówiącym, o sprawie Lecha Wałęsy.
Oczywiście wybieram się na oba spotkania i będę obserwować artyleryjskie przygotowania z obu stron. Znam chyba ich wynik.