Reklama
Rozwiń

Dziady’68: Kazimierz Dejmek nie chciał się mieszać do polityki

„Dziady" Kazimierza Dejmka stały się symbolem romantycznego teatru wyprowadzającego tłumy na ulice. Tymczasem wybitny reżyser nienawidził polskiego romantyzmu i nie chciał mieszać się do polityki. A wolnościowe przesłanie Mickiewicza wyrwało mu się spod kontroli między innymi za sprawą kreacji Gustawa Holoubka.

Aktualizacja: 01.03.2018 20:55 Publikacja: 01.03.2018 13:31

Gustaw Holoubek, znany jako aktor-racjonalista, zaskoczył w spektaklu niezwykle romantyczną interpre

Gustaw Holoubek, znany jako aktor-racjonalista, zaskoczył w spektaklu niezwykle romantyczną interpretacją.

Foto: Rzeczpospolita, Franciszek Myszkowski

Kolejna rocznica Marca'68 sprawia, że na tle studenckiego buntu przeciwko komunistycznemu reżimowi odżywają uproszczone relacje na temat „Dziadów" w reżyserii Kazimierza Dejmka, przygotowanych z myślą o 50. rocznicy rewolucji październikowej. Wokół pielęgnowania pamięci wyjątkowego teatralnego wydarzenia rozgrywa się spektakl niepamięci lub co najmniej idealizacji. Wiele wskazuje, że sprawcą teatralnego impulsu, który wpłynął na protesty studentów w 1968 roku, nie był reżyser Kazimierz Dejmek, lecz odtwórca roli Gustawa-Konrada Gustaw Holoubek, przede wszystkim zaś sam Adam Mickiewicz. Z mitem procesu filomatów i filaretów w Wilnie na przełomie 1823 i 1824 roku sprzęgły się nastroje warszawskich studentów z 1968 roku. Jednym i drugim zabraniano swobody myśli, wypowiedzi, zgromadzeń i wyboru kraju, w jakim chcą żyć. A kontrolę nad nimi sprawowali Moskale – najpierw w barwach białego, a potem czerwonego caratu.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa