Lao Che, czyli słowne grepsy już nie wystarczą

Ostatnie dziesięć lat to nie był najlepszy okres dla polskiego rocka. Skutki eksplozji, jaka miała miejsce w latach 90. i pod koniec 80., trwają do dziś: na listach najlepszych zespołów królują Hey, Acid Drinkers, Kult, T.Love, Armia czy Voo Voo.

Aktualizacja: 25.02.2018 10:09 Publikacja: 23.02.2018 14:00

Lao Che, czyli słowne grepsy już nie wystarczą

Foto: materiały prasowe

A nowych, rockowych wybuchów brak. No, prawie brak. Bo debiut Lao Che, „Gusła" z 2002 r., i następujące po nim płyty „Powstanie Warszawskie" i „Gospel" to była prawdziwa supernowa. Ich najnowsza płyta, „Wiedza o społeczeństwie", choć ciekawa brzmieniowo, taką supernową raczej nie będzie.

Nic dziwnego, że muzykę Lao Che określa się jako crossover – także korzenie zespołu są plątaniną różnych stylów. Mariusz „Denat" Denst i Hubert „Spięty" Dobaczewski znają się z płockiej sceny deathmetalowej, a potem grali razem hip-hop. „Denat" grał też elektronikę z zespołem Himills Bach, a w muzyce Lao Che słychać również mnóstwo innych gatunków – jazz, big beat, psychodelię, ale i echa tego, co nazwano w latach 80. „rockiem harcerskim" (np. Sztywny Pal Azji).

Tylko 9 zł z Płatnościami powtarzalnymi

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Z jakiego powodu porażki III RP mają twarz Donalda Tuska?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
Na jaki spektakl prezydent Karol Nawrocki zaprosiłby swoją żonę do teatru?
Plus Minus
Zbigniew Stawrowski: O tym, co jest praworządne, bezwstydnie decyduje argument siły
Plus Minus
Tomasz Terlikowski: Co czuje dziecko, które jest ofiarą hejtu? Oto słowa mojej córki
Plus Minus
„Miecz i bułat”: Krzyż i półksiężyc