„Lucky Logan” jak rewers „Ocean's Eleven”

Steven Soderbergh to jeden z najwszechstronniejszych filmowców w Ameryce. Reżyser, scenarzysta, producent, ale też operator i montażysta.

Publikacja: 26.01.2018 16:00

„Logan Lucky", reż. Stephen Soderbergh (DVD)

„Logan Lucky", reż. Stephen Soderbergh (DVD)

Foto: materiały prasowe

Rozpoczynał karierę od sukcesu, bo w 1989 r. za swój debiutancki dramat psychologiczny „Seks, kłamstwa i kasety wideo" dostał Złotą Palmę w Cannes. Od tamtej pory kręci filmy wysokobudżetowe, np. serię „Ocean's Eleven" z George'em Clooneyem i Bradem Pittem w rolach głównych na zmianę z obrazami niszowymi, obciążonymi artystycznym i budżetowym ryzykiem, jak choćby „Dziewczyna zawodowa" (2008) o luksusowej prostytutce z gwiazdą porno Sashą Grey w obsadzie. Realizuje też seriale, m.in. „The Knick" o nowojorskim chirurgu z początku XX w., czy najnowszy „Mosaic" – interaktywną serię z Sharon Stone, w której widz może decydować, jak potoczy się fabuła.

W ostatnim czasie 55-letni Soderbergh mocno krytykuje przemysł filmowy i hollywoodzkie studia za ich politykę produkcyjno-dystrybucyjną. Zadeklarował nawet, że w takich warunkach nie jest w stanie dalej tworzyć i przechodzi na filmową emeryturę. Już w 2017 roku z niej jednak powrócił za sprawą „Logana Lucky'ego", na którego pieniądze zbierał różnymi, pozahollywoodzkimi, sposobami (crowdfunding, sponsorzy, reklamy itd.). Pomimo gwiazdorskiej obsady film nie odniósł spektakularnego sukcesu kinowego za oceanem, a w Polsce trafił prosto na DVD. Nie oznacza to jednak, że się Soderberghowi nie udał.

Komediowy „Logan Lucky" jest jak rewers największego hitu reżysera – „Ocean's Eleven". Opowiada bowiem o skoku przeprowadzonym w samym sercu prowincjonalnej Ameryki, czyli w Charlotte w Karolinie Północnej, na torze wyścigowym NASCAR.

NASCAR to ukochana rozrywka wielu Amerykanów, na którą czytelnicy „New York Timesa" i „Newsweeka" patrzą z góry, traktują jak sport gorszej kategorii. Coś jak nasz żużel, który ma mnóstwo fanów, ale w głównym nurcie jest praktycznie nieobecny.

Skok organizuje Jimmy Logan (Channing Tatum) – zwolniony z pracy górnik i mechanik, któremu w młodości wróżono wielką futbolową karierę, ale kontuzja kolana przekreśliła te marzenia; rozwiedziony ojciec 10-letniej córki, któremu wciąż brakuje pieniędzy. Napad organizuje przy pomocy rodzeństwa, brata Clyde'a (Adam Driver), który stracił rękę w Iraku, oraz siostry Mellie (Riley Keough) – fryzjerki z kolorowymi tipsami, znającej się na autach lepiej niż niejeden facet. Trójka Loganów bierze do pomocy doświadczonego włamywacza Joe Banga (Daniel Craig) i jego dwóch niezbyt bystrych braci. Organizują napad na utarg z największego wyścigu w roku. Skok, który lokalna prasa określi mianem „wieśniackiego Ocean's Eleven".

Soderbergh przez cały film balansuje na granicy parodii i czułej prowincjonalnej opowiastki. Każdy bohater ma swoje dziwactwa, a jednocześnie nie ma w tych portretach paternalistycznej kpiny z „suwerena". Jest po prostu zwykłe życie z dala od centrum. Bohaterowie to mechanicy, fryzjerki, barmani i sprzedawcy samochodów. Popijają piwo, jedzą spieczony bekon, tlenią włosy i chodzą na solarium. Marzy się, by film utrzymany w podobnej estetyce i wrażliwości ktoś wreszcie nakręcił o polskiej prowincji zamiast wszechobecnej smarzowszczyzny spod znaku wiochy, wódki i patologii.

Co ciekawe, w „Logan Lucky" na największego prostaka wychodzi celebryta z brytyjskim akcentem (Seth MacFarlane), który przyjechał na wyścigi NASCAR promować swój napój energetyczny. Nie rozstaje się ze smartfonem, obraża ludzi i nieopatrznie zaczepia braci Loganów w lokalnym barze, mówiąc: „Jeden z was nie ma ręki, a drugi kuleje. Zatem we dwóch stanowicie tak jakby jednego normalnego człowieka". Kara za chamskie zaczepki go nie ominie. Steven Soderbergh w swym najnowszym filmie udowadnia, że wieśniactwo to nie kwestia pochodzenia i geografii, ale stan umysłu.

„Logan Lucky", reż. Stephen Soderbergh (DVD)

Rozpoczynał karierę od sukcesu, bo w 1989 r. za swój debiutancki dramat psychologiczny „Seks, kłamstwa i kasety wideo" dostał Złotą Palmę w Cannes. Od tamtej pory kręci filmy wysokobudżetowe, np. serię „Ocean's Eleven" z George'em Clooneyem i Bradem Pittem w rolach głównych na zmianę z obrazami niszowymi, obciążonymi artystycznym i budżetowym ryzykiem, jak choćby „Dziewczyna zawodowa" (2008) o luksusowej prostytutce z gwiazdą porno Sashą Grey w obsadzie. Realizuje też seriale, m.in. „The Knick" o nowojorskim chirurgu z początku XX w., czy najnowszy „Mosaic" – interaktywną serię z Sharon Stone, w której widz może decydować, jak potoczy się fabuła.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Irena Lasota: Byle tak dalej
Plus Minus
Łobuzerski feminizm
Plus Minus
Jaka była Polska przed wejściem do Unii?
Plus Minus
Latos: Mogliśmy rządzić dłużej niż dwie kadencje? Najwyraźniej coś zepsuliśmy
Plus Minus
Żadnych czułych gestów