Taki jest zarys nowej strategii, którą Grzegorz Schetyna przedstawił na sobotniej Radzie Krajowej. Nie zabrakło ostrej krytyki działań międzynarodowych rządu. Schetyna apelował do PiS o zmianę postawy. – Lepiej już milczcie! – mówił w wystąpieniu.
Chociaż padały liczne nawiązania do przeszłości – m.in. w wystąpieniu Radosława Sikorskiego, pierwszego od wielu lat publicznego przemówienia byłego szefa MSZ na wydarzeniu partyjnym – to najważniejsze rzeczy zadeklarowane w sobotę odnosiły się do przyszłości. – Będziemy wykorzystywać każdą okazję dla obniżania ceny, jaką za błędy PiS płacą Polacy i Polska. Przedłożony przez nas projekt zmiany ustawy o IPN jest tego najlepszym przykładem. Takich inicjatyw będzie więcej – zapowiedział Schetyna. I przypomniał, że Jan Olbrycht i Janusz Lewandowski pracują z ramienia PO w Parlamencie Europejskim nad unijnym budżetem. – Użyjemy wszystkich naszych zasobów, aby mimo rządów PiS polskim interesom nie stała się krzywda lub żeby szkody były jak najmniejsze – dodał Schetyna. Na konwencji wystąpiła też komisarz Elżbieta Bieńkowska.
W sobotę wyraźnie nie chodziło o nostalgiczne przypomnienie czasów, gdy PO była u władzy. Schetyna zapowiedział bowiem, że PO opowiada się za rozpoczęciem debaty na temat przyjęcia euro w Polsce.
Wcześniej zarówno on sam, jak i politycy największej partii opozycyjnej byli bardzo ostrożni. Teraz jest inaczej. – Zaproponujemy scenariusz przyjęcia przez Polskę wspólnej waluty. Niebędący kalendarzem, ale bardzo precyzyjną ścieżką dojścia do euro – powiedział Schetyna.
Nowoczesna przypomina, że o euro mówi od bardzo dawna. – Debata dotycząca euro powinna w Polsce odbyć się dawno, teraz już czas na działania. Rok temu Nowoczesna złożyła w Sejmie projekt uchwały dotyczący strategii wejścia Polski do strefy euro. Liczymy na poparcie ze strony PO – mówi „Rzeczpospolitej" Katarzyna Lubnauer. Sprawa euro różniła do tej pory dwie partie opozycyjne. Teraz te różnice znikają, co może mieć konsekwencje, jeśli chodzi o ułatwienie współpracy np. przed wyborami do PE.