Dzień wcześniej twardo na temat startu Adamowicza w wyborach samorządowych wypowiedział się Paweł Rabiej z Nowoczesnej. - Ma już pięć kadencji w samorządzie. Wystarczy. Chcemy znaleźć wspólnie innego kandydata niż pan prezydent Adamowicz - zapowiadał w Radiu Zet.

Pytany o kandydaturę Adamowicza i ewentualne jej poparcie przez PO, polityk tej partii Borys Budka stwierdził, że Platforma jeszcze nie podjęła decyzji. - Mówiliśmy od początku, że rozważamy kilka opcji w tym Jarosława Wałęsę i Agnieszkę Pomaskę. Ale rozmawiamy z naszym koalicyjnym partnerem, z Nowoczesną, z ruchami miejskimi i ten ruch Pawła Adamowicza, którego ja cenię za jego dorobek w samorządzie, za 20 lat rozwoju Gdańska, jednak jest ruchem trochę nieprzemyślanym - ocenił.

- Ja jestem przekonany, że dla dobra samorządu, dla dobra Gdańska, dla tego, by nie oddawać Gdańska w nieodpowiedzialne ręce tym, którzy uwielbiają centralizację i rządzenie z Warszawy, że jednak z tego ruchu można się wycofać i o tym będziemy z Pawłem rozmawiać - zapowiedział polityk. - Można wykorzystać doświadczenie samorządowe (Adamowicza), ale są takie momenty, kiedy należy pamiętać, że gramy w zespole - zaznaczył.

Budka przypomniał, że Platforma opowiadała się za limitem dwóch kadencji na stanowiskach prezydentów miast. - Dwie 5-letnie kadencje dla samorządowców, dla władz wykonawczych. Podobnie jak z prezydentem RP. I to jest rozwiązanie, które na przyszłość będzie funkcjonować - mówił.