Przewodniczący Platformy skomentował w ten sposób wywiad jakiego Viktor Orban udzielił niemieckiej gazecie "Welt am Sonntag", w którym zasugerował, że Węgry mogłyby wziąć udział w nowym mechanizmie relokacji uchodźców, pod warunkiem, że to Węgrzy decydowaliby których uchodźców wpuszczą do swojego kraju.

Czytaj więcej:

Węgry dotychczas, podobnie jak Polska, sprzeciwiały się istniejącemu mechanizmowi automatycznego rozdziału kwot uchodźców między państwa UE. Ostatnio jednak media ujawniły, że Węgry - nie nagłaśniając sprawy - przyjęły ok. 1300 uchodźców. Polska do dziś zdecydowanie sprzeciwia się przyjmowania uchodźców z obozów we Włoszech i Grecji.

"Kto nam pomoże, kiedy będziemy tego potrzebować?" - pyta Schetyna nawiązując do zapowiedzianego przez Węgry wsparcia Polski w sporze z Komisją Europejską, która uruchomiła artykuł 7 traktatu unijnego, którego rezultatem może być nałożenie sankcji na Polskę skutkujących odebraniem Polsce prawa głosu w RE. Węgry zapowiedziały jednak, że w takim przypadku zgłoszą weto, co zablokuje sankcje.

"27 do 1" o którym pisze Schetyna to z kolei nawiązanie do nieudanej próby zablokowania przez Polskę przedłużenia kadencji Donalda Tuska na stanowisku szefa RE. Wtedy, przeciwko dalszemu pełnieniu tej funkcji przez Tuska, protestowała jedynie Polska.