Dziś komisja weryfikacyjna pod przewodnictwem Patryka Jakiego będzie badać sprawę reprywatyzacji kamienicy przy Nowakowskiego 16 w Warszawie, do części której w 2003 roku prawo nabył mąż prezydent Warszawy, Andrzej Waltz. Oboje małżonkowie zostali na dziś wezwani przed komisję jako świadkowie.
Na 9.30, przed posiedzeniem komisji, swój briefing zapowiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent Warszawy była już kilkakrotnie wzywana, ale jako strona. Na wezwania się nei stawiała, co skutkowało nakładaniem na nią kar. Na dzisiejszą rozprawę Gronkiewicz-Waltz jest jednak wezwana jako świadek.
Andrzej Halicki, gość programu "Jeden na jeden" w TVN24 stwierdził, że na miejscu prezydent Warszawy stawiłby się przed komisją. Zaznaczył, że nawet jeśli Gronkiewicz-Waltz uznaje komisję za niekonstytucyjną, jej obecność na posiedzeniu byłaby "cenna i wskazana".
- Uważamy, że trzeba własnym, silnym głosem wyjaśniać sprawy reprywatyzacyjne, bo nieobecni nie mają racji - powiedział Halicki.