Schetyna komentował w audycji "Jeden na jeden" sposób procedowania ustaw o SN i KRS, których pierwsze czytanie odbyło się w nocy w Sejmie.
Poprawki do tych ustaw nie zostały ujawnione przed debatą, ale dotarły do nich media. Wynika z nich m.in., że posłowie mieliby głosować nie na pojedynczych kandydatów do KRS, ale na listę 15 osób przygotowaną przez prezydium Sejmu. Każdy klub będzie mógł przedstawić 9 kandydatów, z których co najmniej jeden musi zostać uwzględniony. Zapewnia to Zjednoczonej Prawicy obsadę dziewięciu miejsc w KRS, a opozycji - sześciu.
Polityk uznał, że już sam fakt, że o poprawkach do ustawy rozmawia się na podstawie przecieków z mediów, a nie informacji podanej przez parlament, świadczy o tym, że "wszystko stoi na głowie".
- To jest znak kompromitacji, w której niestety bierze udział także prezydent Duda - powiedział Schetyna.
Zdaniem szefa PO ostateczny kształt ustaw sądowych będzie finalizowany między Dudą a Kaczyńskim i ceną za poddanie się prezydenta woli prezesa partii rządzącej będzie głowa Antoniego Macierewicza.