Piskorski zastąpił w TK zmarłego prof. Lecha Morawskiego - jednego z tzw. sędziów dublerów, czyli sędziów powołanych przez obecny parlament na miejsce sędziów, którzy - zgodnie z wyrokiem TK - zostali powołani legalnie i powinni zostać zaprzysiężeni. Obecny parlament unieważnił jednak ich wybór uchwałą.
Obecność I prezes SN na zaprzysiężeniu nowego sędziego została skrytykowana przez wielu przedstawicieli opozycji i organizacji protestujących przeciwko reformie sądownictwa proponowanej przez PiS.
Sama Gersdorf tłumaczyła się przemęczeniem i bezrefleksyjnym przyjęciem zaproszenia do Pałacu. Przyznała, że w tej sprawie popełniła błąd.
Budka przyznał, że był to błąd, ale dodał, że niezależnie od tego kto taki błąd popełnia, PO będzie nadal "bronić instytucji sądowych przed partyjniactwem ze strony PiS-u". - Każdy ma prawo popełnić błąd - dodał.
Budka apelował przy tym, by nadal "bronić podmiotu, którego niezależność jest gwarantem wolnych, demokratycznych wyborów" zwracając się do tych, którzy "odnieśli mylne wrażenie, że obecność I prezes SN w Pałacu Prezydenckim jest próba jakiegoś układania się z prezydentem" w sprawie reformy.