Na pytanie dziennikarki WP, czy "Polska Kaczyńskiego zostałaby dzisiaj przyjęta do Unii?" Róża Thun odpowiedziała: "Na pewno nie. Jednym z warunków wejścia do Unii jest przestrzeganie praworządności. W tej chwili rząd Szydło, którym de facto rządzi Kaczyński, łamie tę zasadę, więc nie spełnia warunków unijnych. I to będzie miało swoje konsekwencje".

Europosłanka PO uważa, że konsekwencje tego będą ponosić wszyscy Polacy, a nie Prawo i Sprawiedliwość, które "doprowadza do tej katastroficznej sytuacji".

Róża Thun zauważa, że uruchomienie procedury odebrania prawa głosu Polsce w Radzie Europejskiej to "bomba atomowa". "Takie członkostwo jest wtedy bezprzedmiotowe, dlatego, że nie współtworzymy Unii Europejskiej, a dalej stosować musimy wspólne prawo. Kaczyńskiego to kompletnie nie interesuje" - mówiła polityk Platformy. Thun jest jednak zdania, że kolejne kroki podejmowane przez Unię w sprawie Trybunału Konstytucyjnego to "bardzo długa i powolna droga". "Komisji Europejskiej bardzo zależy na tym, żeby wykorzystać wszystkie możliwości i dać szansę temu rządowi" - dodała.

Polityk PO krytycznie ocenia także wizytę Jarosława Kaczyńskiego u brytyjskiej premier Theresy May. " Żaden poważny polityk europejski w tej chwili nie jeździ do Theresy May! Z nią będą rozmawiać przedstawiciele Komisji Europejskiej (Michel Barnier), Parlamentu i Rady na temat warunków Brexitu. Żadnych bilateralnych układanek dzisiaj nikt z nią nie robi" - powiedziała Thun.

Cały wywiad dostępny na Wirtualnej Polsce.