Iwona Śledzińska-Katarasińska skomentowała prace sejmowej komisji kultury po tym, gdy 50 posłów PiS zgłosiło projekt uchwały dotyczący setnej rocznych objawień maryjnych w Fatimie. Nad projektem pracuje właśnie komisja kultury.
W uzasadnieniu podano, że "marksizm, który zagrażał Europie w 1917 roku, może zastąpić ateizm niszczący moralność ludzką i chrześcijańską."
PiS-owi grozi wszystko. Myślę, że choroba, cholera i zapalanie mózgu. Niech chodzą codziennie, leżą krzyżem w kościele, może ich Pan Bóg uratuje, ale niech przestaną tworzyć fałszywy obraz Polski i Polaków - powiedziała Superstacji Śledzińska-Katarasińska.
- Ona się żadną kulturą nie zajmuje, tylko bez przerwy czci jakichś świętych, koronacje Matki Boskiej, objawienia albo Bóg raczy wiedzieć co. Ja nie po to zostałam wybrana do Sejmu, żeby uczestniczyć w jakiejś kościelnej liturgii - dodała posłanka PO.
Zarzuty Śledzińskiej-Katarasińskiej odpiera senator PiS Jan Maria Jackowski. - To niezrozumienie tradycji kultury polskiej, bo kultura polska jest zbudowana na fundamencie tradycji chrześcijańskiej. Bez względu na to, czy ktoś jest osobą wierzącą, jest to fakt historyczny i fakt merytoryczny - powiedział Superstacji.