Arkadiusz Myrcha: Nie zajęliśmy fotela marszałka Sejmu

- Kiedy marszałek Kuchciński ogłosił pierwsza przerwę i opuścił salę obrad, staliśmy koło mównicy - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Arkadiusz Myrcha z PO odpowiadając na zarzuty, że posłowie opozycji zajęli fotel marszałka Sejmu.

Aktualizacja: 27.12.2016 08:57 Publikacja: 27.12.2016 08:41

Arkadiusz Myrcha

Arkadiusz Myrcha

Foto: rp.pl

Arkadiusz Myrcha powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE, że całe Święta Bożego Narodzenia spędził w Sejmie. - Poza śniadaniem wigilijnym u rodziców - powiedział poseł PO. Dodał, że cały czas miał wsparcie ze strony rodziców, rodzeństwa, a nawet bratanków.

Pytany o to, co posłowie opozycji robili w czasie protestu w Sejmie, Arkadiusz Myrcha odpowiedział, że mieli bardzo dużo czasu na rozmowy w gronie przebywającym na sali plenarnej. Dodał, że niektórzy posłowie czytali książki, inni nadrabiali zaległości w pracy.

Na zarzut Jarosława Sellina, że opozycja podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu zajęła fotel marszałka Kuchcińskiego, poseł Myrcha odpowiedział, że to nieprawda. - Nie zajęliśmy fotela marszałka Sejmu. Minister Sellin mija się z prawdą. Kiedy marszałek Kuchciński ogłosił pierwsza przerwę i opuścił salę obrad, staliśmy koło mównicy. Marszałek wrócił z przerwy, nawet przeprowadził kilka glosowań - powiedział Arkadiusz Myrcha. - Twierdzenie, że blokowaliśmy fotel marszałka, jest całkowicie nieuprawnione - dodał.

Poseł PO uważa, że marszałek Kuchciński przede wszystkim powinien jeśli nie samodzielnie zrezygnować z tej funkcji, to powinien przez prezesa Kaczyńskiego zostać wskazany jako osoba, która nigdy już nie powinna pełnić tej funkcji.

- My w tej kadencji składaliśmy raz wniosek o odwołanie marszałka Kuchcińskiego. Od samego początku permanentnie łamał regulamin, wyłączał mikrofon posłom opozycji, nie pozwalał na zadawanie pytań, składanie wniosków formalnych - wymieniał Arkadiusz Myrcha.

Pytany o to, dlaczego posłowie opozycji nie przerwali protestu w Sejmie na czas świąt, Arkadiusz Myrcha odpowiedział, że naturalna konsekwencja decyzji, którą podjęli. - Nie można było opuścić sali plenarnej, rozjechać się na święta, a 11 stycznia wrócić, jakby się nic nie stało - powiedział Myrcha.

Poseł PO zapowiedział, że wraz z kolegami spędzi Sylwestra na sali plenarnej w Sejmie. Opozycja będzie tam także 11 stycznia. - Nie wyjdziemy z sali plenarnej, nawet jak straż marszałkowska będzie chciała ją sprawdzić - zapowiedział Arkadiusz Myrcha.

Pytany o doniesienia o tym, że młodzi posłowie PO chcą obalić lidera partii Grzegorza Schetynę, poseł Myrcha odpowiedział, że w Platformie nie ma puczu. - Nie chcemy odwołać Schetyny. Jest dobrym liderem - podkreślił.

Arkadiusz Myrcha powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE, że całe Święta Bożego Narodzenia spędził w Sejmie. - Poza śniadaniem wigilijnym u rodziców - powiedział poseł PO. Dodał, że cały czas miał wsparcie ze strony rodziców, rodzeństwa, a nawet bratanków.

Pytany o to, co posłowie opozycji robili w czasie protestu w Sejmie, Arkadiusz Myrcha odpowiedział, że mieli bardzo dużo czasu na rozmowy w gronie przebywającym na sali plenarnej. Dodał, że niektórzy posłowie czytali książki, inni nadrabiali zaległości w pracy.

Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE
Polityka
Donald Tusk: PiS i Konfederacja chcą wyprowadzić Polskę z UE