Uprzedzenie o obniżce pensji to nie groźba bezprawna

Pracodawca może uprzedzić podwładnego, że jeśli nie zgodzi się na porozumienie o obniżce pensji, straci pracę. Takiego postępowania nie można uznać za bezprawne.

Publikacja: 11.07.2017 06:20

Uprzedzenie o obniżce pensji to nie groźba bezprawna

Foto: 123RF

- Ze względu na złą kondycję finansową zakładu zaproponowałem pracownikowi porozumienie obniżające wynagrodzenie. Równocześnie poinformowałem go, że w razie odmowy jego podpisania, rozwiążę z nim umowę (terminową) z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Brakuje mi bowiem środków na wypłatę uposażenia. Po kilkudniowym namyśle pracownik podpisał porozumienie. Zaraz potem jednak, w ustawowym czasie, złożył pisemne oświadczenie, że uchyla się od skutków prawnych tej czynności, ponieważ działał pod wpływem przymusu z mojej strony (powołując się na art. 87 i 88 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Nie uznałem tego argumentu, wobec czego etatowiec wystąpił do sądu pracy o zapłatę tej części poborów, o którą nastąpiła redukcja. Jak powinienem się bronić w tym procesie? – pyta czytelnik.

Skoro pracodawca może rozwiązać umowę o pracę zawartą na czas określony bez konieczności uzasadniania tej decyzji, to tym bardziej ma prawo uprzedzić o tym podwładnego bez obawy, że jego zachowanie zostanie zinterpretowane jako groźba bezprawna w rozumieniu art. 87 k.c. >patrz ramka.

Przejaw lojalności

W takiej sytuacji postępowanie przełożonego, który zdecydował się na przedstawienie pracownikowi oferty kontynuacji stosunku pracy, tyle że na gorszych warunkach płacowych niż dotychczasowe, zamiast niezwłocznego podjęcia czynności zmierzających do rozstania, należy uznać za lojalne i zgodne z dobrym obyczajem. Zmierza ono bowiem jedynie do osiągnięcia usprawiedliwionego gospodarczo celu polegającego na ograniczeniu kosztów działalności. Analogiczny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 2 marca 2012 r. (I PK 109/11).

Ciężar dowodu

Istotny jest również fakt, że to na niezadowolonym etatowcu ciąży obowiązek udowodnienia, że pracodawca bezprawnie zmuszał go do podpisania porozumienia zmniejszającego pensję, a groźba ta była poważna i realna – tj. pracownik mógł się obawiać, że jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe w razie odmowy jego podpisania.

Pozwany szef może natomiast przedstawić kontrargumenty, np. wnioskując o przesłuchanie świadków, którzy – z jakiegoś powodu – uczestniczyli w jego rozmowie z podwładnym na temat ewentualności podpisania porozumienia redukującego wynagrodzenie, a następnie – na polecenie pracodawcy i za zgodą etatowca – brali bezpośredni udział w czynności podpisania tego dokumentu. Takie osoby są w stanie opisać przebieg konwersacji, atmosferę, w jakiej się ona odbywała, zachowanie stron zarówno podczas samej rozmowy, jak i składania podpisu pod omawianym porozumieniem (przede wszystkim, czy ze strony pracodawcy nosiło ono znamiona groźby bezprawnej w rozumieniu art. 87 k.c.) >patrz wzór pisma procesowego.

Ważne! Groźba bezprawna w rozumieniu art. 87 k.c. to zapowiedź użycia środka zabronionego przez prawo (np. popełnienia przestępstwa).

Wyciąg z kodeksu cywilnego

Art. 87. Kto złożył oświadczenie woli pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, ten może uchylić się od skutków prawnych swego oświadczenia, jeżeli z okoliczności wynika, że mógł się obawiać, iż jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste lub majątkowe.

Art. 88. § 1. Uchylenie się od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie pod wpływem błędu lub groźby, następuje przez oświadczenie złożone tej osobie na piśmie.

§ 2. Uprawnienie do uchylenia się wygasa: w razie błędu – z upływem roku od jego wykrycia, a w razie groźby – z upływem roku od chwili, kiedy stan obawy ustał. ?

Autorka jest adwokatem

podstawa prawna: art. art. 87 i 88 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (tekst jedn. DzU z 2017 r., poz. 459)

podstawa prawna: art. 300 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (tekst jedn. DzU z 2016 r., poz. 1666 ze zm.)

- Ze względu na złą kondycję finansową zakładu zaproponowałem pracownikowi porozumienie obniżające wynagrodzenie. Równocześnie poinformowałem go, że w razie odmowy jego podpisania, rozwiążę z nim umowę (terminową) z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Brakuje mi bowiem środków na wypłatę uposażenia. Po kilkudniowym namyśle pracownik podpisał porozumienie. Zaraz potem jednak, w ustawowym czasie, złożył pisemne oświadczenie, że uchyla się od skutków prawnych tej czynności, ponieważ działał pod wpływem przymusu z mojej strony (powołując się na art. 87 i 88 k.c. w zw. z art. 300 k.p.). Nie uznałem tego argumentu, wobec czego etatowiec wystąpił do sądu pracy o zapłatę tej części poborów, o którą nastąpiła redukcja. Jak powinienem się bronić w tym procesie? – pyta czytelnik.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP