Ahn Hyun-soo zagrał na nosie rodakom

Gwiazdor short tracku, urodzony w Korei Płd. Ahn Hyun-soo, od dawna startuje w barwach Rosji jako Wiktor An. Do Pjongczangu też pojedzie.

Aktualizacja: 17.01.2018 18:14 Publikacja: 17.01.2018 17:48

Wiktor An po igrzyskach w Soczi, gdzie zdobył trzy złote medale, został przez Rosję sowicie wynagrod

Wiktor An po igrzyskach w Soczi, gdzie zdobył trzy złote medale, został przez Rosję sowicie wynagrodzony.

Foto: Sputnik, Vładimir Pesnya

Sześciokrotny mistrz olimpijski jest pierwszym rosyjskim sportowcem, który zadeklarował, że na igrzyskach w Pjongczangu wystartuje pod neutralną flagą (Rosja jest wykluczona za państwowo zorganizowany doping w Soczi).

Pewnie mało kto pamięta, ale pierwszą wielką imprezą, na której Koreańczyk zdobywał medal za medalem, były mistrzostwa świata rozegrane w 2003 roku w warszawskiej hali Torwar. Nazywał się wówczas Ahn Hyun-soo i miał 17 lat. W Warszawie zdobył cztery medale, w tym trzy złote.

Koreańczycy już wiedzieli, że w cenionej w ich kraju dyscyplinie doczekali się wybitnego sportowca. Rok wcześniej Ahn zdominował mistrzostwa świata juniorów. W nagrodę pojechał na igrzyska olimpijskie do Salt Lake City (2002), gdzie jako 16-latek zajął czwarte miejsce na 1000 m.

Dziś nazywa się Wiktor An i chce wystartować na swoich czwartych igrzyskach, ale w listopadzie ubiegłego roku sprawa się skomplikowała. Rosja została wykluczona z ZIO w Pjongczangu, a An od siedmiu lat reprezentuje ten kraj. Zadeklarował jednak, że wystartuje w dawnej ojczyźnie, pod neutralną flagą. Taka ironia losu.

– Wolałbym usłyszeć, jak mojemu synowi odgrywają hymn koreański – żalił się Koreańskiej Agencji Prasowej Ahn Gi-won, ojciec Wiktora Ana, podczas igrzysk w Soczi (2014), gdzie jego syn zdobył dla Rosji trzy złote medale.

Osiem lat wcześniej, po mistrzostwach świata w 2006 roku, na lotnisku w Seulu ojciec wdał się w dyskusję z wiceprezesem lokalnej federacji łyżwiarskiej. Wymiana zdań zakończyła się bójką. Pan Ahn zarzucił związkowi faworyzowanie grupy zawodników kosztem jego syna, załatwianie prywatnych interesów w federacji. Konflikt przerodził się w prawdziwą wojnę. Cztery medale zdobyte przez Ahna na igrzyskach w Turynie (2006) wcale nie pomogły zakończyć konfliktu.

Ahn nie trenował już z kadrą męską, znalazł się pod opieką trenerów koreańskiej reprezentacji kobiet. Kiedy dochodziło do wspólnych wyjazdów na kolejne imprezy, skłóceni zawodnicy siadali w samolocie jak najdalej od siebie, w hotelach przydzielano im miejsca na innych piętrach. Nie było wspólnych odpraw, na posiłki Ahn i jego wrogowie przychodzili osobno.

Mimo to na kolejnych mistrzostwach świata w 2007 roku w Mediolanie Ahn potwierdził wysoką klasę – zdobył pięć medali, w tym trzy złote. Był najlepszym zawodnikiem imprezy. Rok później zaczęły się kłopoty zdrowotne. Nie wytrzymało kolano. Jedna operacja za drugą, długie rehabilitację nadwątliły siły koreańskiej gwiazdy short tracku. Słabo wypadł na mistrzostwach świata w 2009 roku. Nie dostał powołania na igrzyska olimpijskie w Vancouver. Ahn i jego ojciec nie mieli wątpliwości, że stał się ofiarą wojny z lokalną federacją łyżwiarską.

W 2011 roku prezes łyżwiarskiej federacji Rosji Aleksiej Krawcow otrzymał list w języku angielskim z propozycją startów Ahna w reprezentacji Rosji. Mimo że zbliżały się igrzyska w Soczi, Krawcow się wahał. Sceptyczni wobec tego transferu byli też lekarze. Ahn miał za sobą ciężką kontuzję, wiedziano, że sondował możliwość startów w barwach USA, ale Amerykanie byli biedniejsi i oferowali gorsze warunki do treningu.

W 2011 roku Ahn jednak stał się Anem. Musiał zrzec się koreańskiego obywatelstwa, jako Rosjanin przyjął imię Wiktor. Po pierwsze dlatego, że oznacza zwycięstwo, po drugie było nawiązaniem do Wiktora Coja, legendarnego rosyjskiego muzyka rockowego pochodzenia koreańskiego urodzonego w Leningradzie (dziś Sankt Petersburg), a po trzecie – jak tłumaczył – bo Rosjanie nie będą mieli problemu z przyswojeniem tego imienia.

W Soczi An powtórzył sukces z Turynu – cztery razy stawał na podium, trzy razy na najwyższym stopniu. Złoty medal wywalczony na 1000 m był pierwszym w short tracku zdobytym dla Rosji. Dzięki niemu Rosjanie zwyciężyli w klasyfikacji medalowej w tym sporcie. Zagrał na nosie Koreańczykom.

Osiągnięć osobiście gratulował mu prezydent Władimir Putin. Premier Dmitrij Miedwiediew przeznaczył dla niego 5 milionów dolarów premii. W nagrodę An otrzymał luksusowy apartament o powierzchni 100 m w nowobogackim osiedlu Aleksander Newski w Sankt Petersburgu i dom w Nowogorsku, gdzie na co dzień trenuje. W Rosji jest celebrytą. Sprzyja temu jego sposób bycia, modne stroje, kolorowe fryzury. Rosyjskie media śledzą jego życie.

Koreańczycy nie mogą sobie darować utraty takiej gwiazdy. Były prezydent Park Geun-hye kazał wszcząć śledztwo, by zbadać okoliczności zmiany obywatelstwa przez Ahna. W sondażu przeprowadzonym tuż przed igrzyskami w Soczi 61 procent Koreańczyków stwierdziło jednak, że łyżwiarz, opuszczając Koreę i startując w barwach Rosji, postąpił słusznie.

An ma nadzieję, że powiększy swój dorobek i zbliży się do olimpijskich multimedalistów – Olego Einara Bjoerndalena (13 medali, w tym osiem złotych) i Bjorna Daehliego (12 medali, w tym osiem złotych). Ma na koncie osiem, z czego sześć złotych. Ostatnie wyniki nie wskazują na to, żeby w byłej ojczyźnie poprawił ten bilans. Ale decyzja o starcie w Pjongczangu jest dla niego sportowym i osobistym wyzwaniem.

Sześciokrotny mistrz olimpijski jest pierwszym rosyjskim sportowcem, który zadeklarował, że na igrzyskach w Pjongczangu wystartuje pod neutralną flagą (Rosja jest wykluczona za państwowo zorganizowany doping w Soczi).

Pewnie mało kto pamięta, ale pierwszą wielką imprezą, na której Koreańczyk zdobywał medal za medalem, były mistrzostwa świata rozegrane w 2003 roku w warszawskiej hali Torwar. Nazywał się wówczas Ahn Hyun-soo i miał 17 lat. W Warszawie zdobył cztery medale, w tym trzy złote.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową