Sampdoria Genua: Polskie trio, wersja najnowsza

Trójka z Genui: Bereszyński, Linetty, Kownacki poprzednikom z Dortmundu jeszcze ustępuje, ale może pojechać na mundial.

Aktualizacja: 30.01.2018 17:54 Publikacja: 30.01.2018 17:54

Karol Linetty (z lewej) jest coraz ważniejszy dla Sampdorii i reprezentacji

Karol Linetty (z lewej) jest coraz ważniejszy dla Sampdorii i reprezentacji

Foto: AFP

Przez lata ziemią obiecaną dla polskich piłkarzy była Bundesliga. To do Niemiec trafiały nasze gwiazdy, a także najbardziej utalentowani zawodnicy. Słabsze drużyny zatrudniały Polaków, którzy o reprezentację nawet się nie ocierali.

Dziś nasi zawodnicy są w cenie we Włoszech. W Serie A jest 13 piłkarzy z polskim paszportem. Więcej stranierich dostarczają tylko Brazylia (40), Argentyna (28), Chorwacja (15) i Francja (15). Pięciu kolejnych Polaków gra o szczebel niżej – w Serie B.

Właśnie we Włoszech doczekaliśmy się pierwszego od 2014 roku klubu w silnej zachodniej lidze, w którym regularnie występuje trzech Polaków. Cztery lata temu była to Borussia Dortmund z Robertem Lewandowskim, Jakubem Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem, dziś to Sampdoria Genua, gdzie grają Karol Linetty, Bartosz Bereszyński i Dawid Kownacki.

Pierwszy z tej trójki do stolicy Ligurii trafił Linetty – latem 2016 roku przeszedł z Lecha za ponad 3 miliony euro. Środkowy pomocnik zaaklimatyzował się natychmiast – z miejsca stał się podstawowym piłkarzem Sampdorii, wystąpił w 35 meczach Serie A, 27 razy wychodził w pierwszej jedenastce, strzelił jednego gola, miał cztery asysty.

Zimą 2017 roku dołączył do niego Bartosz Bereszyński i najbardziej zaskakujące było to, jak we Włoszech, gdzie defensywa jest podstawą, poradził sobie ten prawy obrońca. Zimowe transfery zazwyczaj polskim piłkarzom nie służyły, tymczasem legionista od początku stał się ważną postacią w zespole trenera Marca Giampaolo.

Przed początkiem tego sezonu do Genui sprowadzony został z Lecha trzeci z Polaków – napastnik Dawid Kownacki. On jest jeszcze na dorobku i wciąż musi walczyć o pozycję w drużynie. Dopiero raz zagrał w podstawowym składzie – w poprzednią niedzielę, gdy Sampdoria pokonała u siebie Fiorentinę 3:1.

Dzięki temu, że Kownacki zadebiutował w końcu w wyjściowej jedenastce Sampdorii, kibice reprezentacji znów mogli mówić o „polskim trio”, gdyż Bereszyński i Linetty też byli w składzie. Oczywiście nie jest to jeszcze trio na miarę dortmundzkiego, bo żaden z piłkarzy z Genui nie może się uważać za gwiazdę reprezentacji, ale wszyscy stają się ważnymi elementami układanki selekcjonera.

Linetty od dawna był jednym z ulubieńców Adama Nawałki. Po raz pierwszy zagrał w reprezentacji w styczniu 2014 roku, czyli miesiąc przed 19. urodzinami i od razu strzelił gola. Ilekroć jednak selekcjoner chciał na niego postawić, Linetty był albo kontuzjowany, albo znajdował się w dołku psychicznym. Pojechał na Euro 2016, ale nie zagrał w żadnym meczu. Dopiero po transferze do Włoch stał się ważną częścią podstawowego składu i w eliminacjach MŚ zagrał w siedmiu meczach. Dla porównania, w kwalifikacjach ME wystąpił dwa razy – 4 minuty przeciw Gruzji i całe spotkanie z Irlandią.

Linetty dziś nie przypomina w niczym piłkarza, którzy wyjeżdżał do Serie A. Nabrał mięśni, pewności siebie, opowiadał, jak wiele pracuje z psychologiem. Jak pozbywa się strachów, które do niedawna go ograniczały.

Coraz ważniejszą postacią kadry staje się też Bereszyński, który imponuje podejściem mentalnym do zawodu. Na początku tego sezonu przeżył kryzys, stracił miejsce w składzie Sampdorii, a w polskich mediach pokazały się informacje, jakoby został skreślony. Tymczasem on mimo tych pogłosek pracował jeszcze ciężej na treningach.

Niedawno opowiadał w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, jak najpierw zapracował na 20-minutową szansę, wypadł na tyle dobrze, że w następnym meczu zagrał już 45 minut, a ta połowa z kolei dała mu przepustkę do pierwszej jedenastki. Bereszyński rozegrał 18 meczów w Serie A w tym sezonie; jak na piłkarza, który miał być skreślony, wynik więcej niż przyzwoity.

Bereszyński wystąpił w ostatnich dwóch meczach eliminacji reprezentacji Polski, a następnie w spotkaniu towarzyskim z Urugwajem. Nawałka w nim właśnie dostrzegł rozwiązanie swoich problemów na lewej stronie obrony. I właśnie na tej nowej dla siebie pozycji Bereszyński ma największe szanse gry na mundialu. Mało tego, wiele wskazuje, że będzie zawodnikiem wyjściowej jedenastki.

Do Rosji zapewne pojedzie też Kownacki, chociaż on jeszcze w pierwszej reprezentacji nie zadebiutował. Ale na marcowe zgrupowanie i mecze z Nigerią oraz Koreą Południową na pewno zostanie zaproszony. Selekcjoner nie ma tak naprawdę dublera dla Roberta Lewandowskiego, a byłego napastnika Lecha obserwuje od dawna. Gdyby nie uraz, Kownacki miałby już debiut za sobą, został powołany jako 17-latek na towarzyski mecz z Grecją w czerwcu 2015 roku.

Kilka lat temu każdy mecz „polskiej” Borussii był dla kibiców pozycją obowiązkową. Sampdoria też gra efektowny futbol, zajmuje w Serie A szóste miejsce, a Giampaolo uwielbia pressing. Zespół z Genui jest jednym z objawień sezonu i walczy o miejsce premiowane startem w europejskich pucharach. W sobotę podejmować będzie Torino. Czas się przyzwyczajać do emocji, gdy polskie trio wychodzi na boisko.

Przez lata ziemią obiecaną dla polskich piłkarzy była Bundesliga. To do Niemiec trafiały nasze gwiazdy, a także najbardziej utalentowani zawodnicy. Słabsze drużyny zatrudniały Polaków, którzy o reprezentację nawet się nie ocierali.

Dziś nasi zawodnicy są w cenie we Włoszech. W Serie A jest 13 piłkarzy z polskim paszportem. Więcej stranierich dostarczają tylko Brazylia (40), Argentyna (28), Chorwacja (15) i Francja (15). Pięciu kolejnych Polaków gra o szczebel niżej – w Serie B.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego