Emma Stone: najlepsza aktorka pierwszoplanowa

Meryl Streep, w tym roku nominowana do Oscara po raz 20., dostała owacje na stojąco. Ale statuetka przypadła niespełna trzydziestoletniej Emmie Stone.

Publikacja: 27.02.2017 17:18

Emma Stone – najlepsza aktorka pierwszoplanowa

Emma Stone – najlepsza aktorka pierwszoplanowa

Foto: AFP

Według bukmacherów Stone, która w „La La Land" zagrała marzącą o aktorstwie dziewczynę zakochującą się w początkującym muzyku, od początku miała największe szanse na zwycięstwo. W filmie Chazelle'a śpiewa, tańczy, wzrusza, jest bardzo sympatyczna.

Młoda aktorka na razie grała głównie w kinie rozrywkowo-komercyjnym. Była dziewczyną Spider-Mana, u boku Ryana Goslinga (jej partnera z „La La Landu") wystąpiła wcześniej w dramacie „Gangster Squad. Pogromcy mafii". Ambitniejsze role grała w „Birdmanie" Inarritu i „Służących" Tate'a Taylora. Nic dziwnego, że na scenie, trzymając w ręku statuetkę, mówiła, że to dla niej zobowiązanie, by dalej się rozwijać.

Teraz jednak zostawiła w pobitym polu świetne aktorki. Przede wszystkim Isabelle Huppert, która w nakręconej we Francji „Elle" Paula Verhoevena zagrała postać bardzo niejednoznaczną: ofiarę gwałtu prowadzącą grę z gwałcicielem.

To prowokacyjna rola kobiety, która nosi w sobie potworną traumę przeszłości, nie może dać sobie rady z własnymi uczuciami, seksualnością. Huppert dostała za tę odważną kreację Cezara i Złoty Glob, ale akademikom odwagi nie wystarczyło.

Na ostatniej prostej przegrała też walkę o Oscara Natalie Portman, która w filmie „Jackie" wyreżyserowanym przez Pabla Larraina zagrała Jacqueline Kennedy. Sportretowała żonę, matkę, ale też pierwszą damę, która w chwili wielkiej osobistej tragedii, gdy ginie jej mąż, prezydent John F. Kennedy, musi zadbać o jego legendę. I robi to. A potem jest już tylko samotność. Zwątpienie. Rozmowa z księdzem, jedynym człowiekiem, który rozumie, czym jest cierpienie i przez co naprawdę Jackie przeszła. To właśnie dzięki delikatnej i mądrej grze Natalie Portman „Jackie" trzyma widza w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty.

Stone zostawiła w tyle również dwie inne kandydatki: wielką Meryl Streep, w „Boskiej Florence" wspaniale grającą „najgorszą śpiewaczkę świata", oraz Ruth Neggę, która w „Loving" – opowieści o zakazie zawierania mieszanych rasowo małżeństw w latach 50. – zagrała kobietę prześladowaną za to, że wyszła za mąż za białego mężczyznę.

Tak naprawdę to chyba każda z tych ról była bardziej złożona i skomplikowana niż wyzwanie, przed którym stanęła Emmie Stone. Ale widać w trudnych czasach widzowie potrzebują także chwili oddechu. A tę młoda aktorka – razem z reżyserem Damienem Chazellem i partnerem Ryanem Goslingiem – widzowi zapewnia.

Według bukmacherów Stone, która w „La La Land" zagrała marzącą o aktorstwie dziewczynę zakochującą się w początkującym muzyku, od początku miała największe szanse na zwycięstwo. W filmie Chazelle'a śpiewa, tańczy, wzrusza, jest bardzo sympatyczna.

Młoda aktorka na razie grała głównie w kinie rozrywkowo-komercyjnym. Była dziewczyną Spider-Mana, u boku Ryana Goslinga (jej partnera z „La La Landu") wystąpiła wcześniej w dramacie „Gangster Squad. Pogromcy mafii". Ambitniejsze role grała w „Birdmanie" Inarritu i „Służących" Tate'a Taylora. Nic dziwnego, że na scenie, trzymając w ręku statuetkę, mówiła, że to dla niej zobowiązanie, by dalej się rozwijać.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kultura
Zmarł Leszek Długosz