Ewa P. (dane zmienione) została umieszczoną przez sąd w rodzinie zastępczej, potem w zakładzie wychowawczym, gdzie w 2015 r. stała się pełnoletnia. W tym samym roku sąd potwierdził jej pełne przysposobienie przez zastępczą matkę, u której obecnie mieszka.
W ubiegłym roku Ewa P. złożyła wniosek do starosty o udzielenie pomocy pieniężnej na kontynuowanie nauki. Zgodnie z art. 140 ust. 1 pkt 1 lit a) ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, osobie opuszczającej, po osiągnięciu pełnoletności, różne formy pieczy zastępczej (rodzinę zastępczą, rodzinny dom dziecka, placówkę opiekuńczo-wychowawczą i in.) w sytuacji, gdy umieszczenie w pieczy zastępczej nastąpiło na podstawie orzeczenia sądu, przyznaje się pomoc na kontynuowanie nauki.
Starosta odmówił, a Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi utrzymało w mocy decyzję. Oba organy uznały, że Ewa P. nie ma statusu „osoby usamodzielnianej", ponieważ nie opuściła rodziny zastępczej, a z chwilą adopcji „przestała korzystać z przewidzianych prawem form pieczy zastępczej, tracąc tym samym przymiot osoby usamodzielnianej".
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, Ewa P. zarzuciła, iż nie zwrócono uwagi, że została adoptowana już po osiągnięciu pełnoletności oraz po zatwierdzeniu programu usamodzielnienia. Dodała, że jej matka nie żyje od wielu lat, i jest to jedna z przyczyn, dla których została umieszczona w pieczy zastępczej. Nie otrzymuje jednak renty rodzinnej, a na pomoc ojca nie ma co liczyć. W 2016 r. urodziła dziecko, które wychowuje samotnie, gdyż ojcostwo nie zostało ustalone. Utrzymuje się z niewielkich świadczeń na dziecko.
WSA stwierdził, że chociaż niektóre zarzuty okazały się nietrafne, zaskarżona decyzja Kolegium oraz rozstrzygnięcie starosty naruszają prawo.