Rozpatrywana przez Sąd Najwyższy sprawa dotyczyła emerytowanej funkcjonariuszki Służby Więziennej. Kupiła ona dom w oddaleniu od miejsca, w którym niegdyś pełniła służbę. Zwróciła się do dyrektora aresztu śledczego o przyznanie pomocy finansowej na uzyskanie lokalu mieszkalnego. Ten zaś odmówił. Sprawa trafiła do sądu.

W pierwszej instancji odmówiono jej pomocy. Sąd drugiej instancji przyznał emerytce niemal 50 tys. zł i odsetki od tej kwoty. Sąd Najwyższy uchylił jednak ten wyrok.

Zgodnie z ustawą o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy emerytom i rencistom zapewnia się pomoc w budownictwie mieszkaniowym na zasadach przewidzianych dla funkcjonariuszy. Tym zaś zgodnie z ustawą o służbie więziennej pod pewnymi warunkami przysługuje pomoc finansowa na uzyskanie lokalu mieszkalnego położonego w miejscowości pełnienia służby lub miejscowości pobliskiej. Za miejscowość pobliską uznaje się zaś taką, do której czas dojazdu publicznymi środkami, łącznie z przesiadkami, nie przekracza w obie strony dwóch godzin, licząc od stacji (przystanku) najbliższej miejsca pełnienia służby do stacji (przystanku) najbliższej miejsca zamieszkania.

Choć emerytka nie pełni już służby, ograniczenia w wyborze miejsca zakupu lokalu ze wsparciem z budżetu państwa wciąż mają zastosowanie. Ustawy o Służbie Więziennej nie stosuje się odpowiednio. Inaczej, jak zauważyła przedstawicielka Prokuratorii, dochodziłoby do absurdów. Na przykład emerytowani funkcjonariusze mogliby kupować lokale mieszkalne na Majorce.

Sygn. akt III PZP 10/15