Eksperci branżowi będą kalkulować – stawiać wyraźne tezy i ryzykować pomyłkę, czy schować się za bezpiecznym brakiem konkretów.
Nie jestem wróżką i nie zaklinam rzeczywistości. Mogę za to z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, czego nie będzie.
Nie będzie żadnego spektakularnego odbicia gospodarki, rosnącego PKB, jeśli w najbliższych miesiącach polscy przedsiębiorcy nie ujrzą na własne oczy, że otoczenie biznesowe – np. prawo podatkowe – staje się stabilne i przejrzyste. Bo gdy stracą wiarę w sens prowadzenia biznesu, zamiast inwestować – będą czekać.
Bez wzrostu spełzną na niczym wszystkie szczodre plany społeczne, bo zabraknie pieniędzy na ich realizację. Żadna inwestycja zagraniczna, choćby nie wiadomo jak medialna, nie da polskiej gospodarce tego, co dają setki tysięcy rodzimych przedsiębiorców. Miejsc pracy w małych i dużych miejscowościach, przywiązania do ziemi przejawiającego się w gospodarczym patriotyzmie.
Aby przekonać to środowisko, nie wystarczą już piękne zapowiedzi i efektowne projekty. Czekamy na fakty.