Jesienią 2015 r. ministrem został nie tylko lekarz, bo w Polsce ministrem zdrowia niemal zawsze zostają lekarze, ale przede wszystkim – doświadczony działacz samorządu lekarskiego, wieloletni (dwie kadencje) prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, członek władz europejskich organizacji lekarskich, który nierzadko walczył o wysokie standardy dialogu społecznego w ochronie zdrowia. Można było mieć wątpliwości, czy ma wystarczające doświadczenie polityczne, czy nie zabraknie mu wiedzy niezbędnej do przeprowadzenia zmian w skali makro, ale tak jego wcześniejsza działalność publiczna jak i ekipa, z jaką przyszedł do Ministerstwa Zdrowia, napawały optymizmem.