Polska może zrobić więcej na rzecz ubogich

Proponowane przez rząd wprowadzenie programu „Rodzina 500+" jest jednym ze sposobów na zwiększenie zasięgu i skali wsparcia dla polskich rodzin o niskich dochodach – pisze menedżer Biura Banku Światowego dla Polski.

Aktualizacja: 07.12.2015 21:39 Publikacja: 07.12.2015 20:00

Polska może zrobić więcej na rzecz ubogich

W ciągu ostatnich 20 lat Polska zrobiła duże postępy w walce z biedą, jednak wciąż jest wiele do zrobienia. Przede wszystkim wskaźniki ubóstwa wśród dzieci pozostają jednymi z najwyższych w Unii Europejskiej, co w długim okresie wywołuje negatywne konsekwencje społeczne i gospodarcze, szczególnie w starzejącym się społeczeństwie. Dzieci wychowujące się w biedzie osiągają bowiem niższy poziom wykształcenia, mają gorsze szanse rozwoju, co w rezultacie grozi ubóstwem w dorosłym życiu. W całej Europie rządzący starają się więc walczyć z negatywnymi skutkami ubóstwa i na różne sposoby wspierają rodziny o niskich dochodach.

Polska nie jest tu wyjątkiem i również pomaga niezamożnym rodzinom, jednak wciąż istnieje duże pole do poprawy obecnej sytuacji. Ubogie rodziny otrzymują tu pomoc w postaci licznych programów socjalnych. Niemniej całkowite wydatki na taką pomoc pozostają na niskim poziomie odpowiadającym ok. 2 proc. polskiego PKB, podczas gdy na Węgrzech jest to ok. 4 proc., a w sąsiednich Niemczech 5 proc.

Pomoc tylko dla połowy potrzebujących

Ostatnie analizy prowadzone przez Bank Światowy pokazują, że programy wsparcia rodzin o niskich dochodach w Polsce są w bardzo dużym stopniu realizowane zgodnie z założeniami – rzeczywiście trafiają do ubogich gospodarstw domowych. Jednak, niestety, nie do wszystkich. Wpływ na zredukowanie wskaźników ubóstwa mógłby być zatem znacznie większy, gdyby docierały do większej liczby gospodarstw domowych będących w potrzebie.

Analiza dostępnych danych pokazuje, że jedynie 50 proc. gospodarstw, które kwalifikują się do pomocy, taką pomoc otrzymuje. W przypadku gospodarstw domowych żyjących w ekstremalnym ubóstwie tylko 20 procent korzysta z pomocy społecznej.

Połączenie niskiego pokrycia wsparciem ubogich rodzin i stosunkowo niewielkiej skali tej pomocy tłumaczy, dlaczego transfery socjalne w Polsce pomagają zredukować wskaźniki ubóstwa jedynie o 3 punkty procentowe. To niewiele jak na standardy europejskie.

Ubogie rodzinny w Polsce są wspierane także przez system podatkowy. Istotną rolę odgrywają ulgi podatkowe na dzieci. Wspierają one wszystkie rodziny, w tym wielodzietne, które zarówno w Polsce, jak i w innych krajach są zwykle mniej zamożne. Jednakże funkcjonujące obecnie dwa systemy wsparcia – poprzez świadczenia rodzinne i pomoc społeczną oraz ulgi podatkowe – prowadzą jedynie do bardzo umiarkowanej redystrybucji dochodów. Potrzeba zaś dużych zasobów, żeby nimi administrować.

Dobre wzorce ze świata

Na świecie znane są sposoby na lepsze i bardziej efektywne wspieranie rodzin o niskich dochodach. Część z nich można z powodzeniem wprowadzić także w Polsce.

Po pierwsze, należy zadbać o to, żeby jak najwięcej rodzin żyjących poniżej linii ubóstwa otrzymywało wsparcie od państwa. Aby było to możliwe, należy dokonać diagnozy, dlaczego wiele ubogich rodzin nie korzysta z pomocy, nie decyduje się ubiegać o pomoc i w konsekwencji jej nie otrzymuje. Doświadczenie wskazuje, że może mieć na to wpływ złożoność procedur biurokratycznych, dodatkowe pozadochodowe kryteria, brak wiedzy o istnieniu form wsparcia, ograniczenia w udzielaniu pomocy przez biedne gminy niedysponujące odpowiednimi środkami oraz obawa przed byciem nadzorowanym przez urzędników.

Po drugie, rządzący mogliby rozważyć zwiększenie wsparcia oferowanego przez państwo. Przy obecnym poziomie wsparcia finansowego większość beneficjentów nie wychodzi z biedy. Ponadto badania pokazują, że pomoc mogłaby zostać wyraźnie zwiększona, wciąż nie wywołując efektu zniechęcania do pracy.

Po trzecie, zasiłki rodzinne i środki w ramach pomocy społecznej wspierają obecnie rodziny znajdujące się poniżej lub tuż powyżej linii ubóstwa. Innymi słowy, nie trafiają do tych, którzy nie są ekstremalnie ubodzy, ale wciąż biedni. Niewielkie podniesienie progów wejścia do systemu poprawiłoby sytuację, sprawiając, że wydatki państwa byłyby wciąż pod kontrolą.

Okazja do zmian

Proponowane przez rząd wprowadzenie programu „Rodzina 500+" jest jednym ze sposobów na zwiększenie zasięgu i skali wsparcia dla polskich rodzin o niskich dochodach. Zakładana reforma jest też szansą, aby ponownie przeanalizować system zwalczania ubóstwa w Polsce. Innym sposobem na poprawienie sytuacji ubogich rodzin byłoby na przykład podniesienie progu dochodu kwalifikującego do otrzymywania pomocy.

W każdym przypadku istotne będzie zapewnienie, żeby urzędy – które obecnie i tak borykają się z nadmiarem obowiązków – były w stanie odpowiedzieć na ten zwiększony popyt na świadczenia. Należy również zadbać o monitoring wydawanych środków zarówno na szczeblu centralnym, jak i lokalnym. Głębszej diagnozy wymaga także system pozafinansowego wsparcia ubogich rodzin, który w Polsce stanowi istotną część udzielanej pomocy.

Poprawa warunków życia polskich dzieci wychowujących się w biedzie wymaga różnorakich działań na wielu polach. Przy tej okazji należy również dbać o rozwijanie usług społecznych, ułatwianie dostępu do edukacji i różnych programów wsparcia socjalnego, a także promowanie na szczeblu szkół działań skoncentrowanych na słabszych uczniach. Wsparcie finansowe uboższych rodzin to jednak kluczowy, pierwszy krok.

W ciągu ostatnich 20 lat Polska zrobiła duże postępy w walce z biedą, jednak wciąż jest wiele do zrobienia. Przede wszystkim wskaźniki ubóstwa wśród dzieci pozostają jednymi z najwyższych w Unii Europejskiej, co w długim okresie wywołuje negatywne konsekwencje społeczne i gospodarcze, szczególnie w starzejącym się społeczeństwie. Dzieci wychowujące się w biedzie osiągają bowiem niższy poziom wykształcenia, mają gorsze szanse rozwoju, co w rezultacie grozi ubóstwem w dorosłym życiu. W całej Europie rządzący starają się więc walczyć z negatywnymi skutkami ubóstwa i na różne sposoby wspierają rodziny o niskich dochodach.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację