Polski rynek suplementów diety w 2016 r. był oceniany na 3,5 mld zł sprzedaży detalicznej, w 2017 r. prognozy mówią o 4–5 mld zł i cały czas widać tendencję wzrostową. Jednocześnie wprowadzenie suplementu diety na rynek jest nieporównywalnie łatwiejsze i tańsze aniżeli produktu leczniczego, który przechodzi skomplikowaną, długotrwałą i kosztowną procedurę rejestracji. Z tego względu suplement diety jest dla producentów i dystrybutorów bardzo atrakcyjnym towarem.
Na początku lutego 2017 r. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport: „Dopuszczanie do obrotu suplementów diety", który w miażdżący sposób wykazał patologie tego rynku, a zwłaszcza brak skutecznych mechanizmów kontroli. Pół roku wcześniej, w czerwcu 2016 r., minister zdrowia powołał zespół ds. uregulowania reklamy leków, suplementów diety i innych środków spożywczych oraz wyrobów medycznych, którego zadaniem było opracowanie projektu założeń do zmian aktów prawnych dotyczących reklamy ww. produktów.
W konsekwencji w Głównym Inspektoracie Sanitarnym (GIS) został opracowany projekt zmian w ustawie z 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (DzU z 2017 r., poz. 149 ze zm.) w zakresie suplementów diety. Nowelizacja wprowadza radykalnie obostrzenia w zakresie reklamy i znakowania suplementów diety, zmienia też niektóre elementy procedury wprowadzenia suplementu diety do obrotu. Niniejszy artykuł poświęcony jest jedynie kwestii oznakowania, prezentacji i reklamy.
Koniec zbliżonych nazw
Po pierwsze, zakazano stosowania tzw. marek parasolowych, gdzie jedna (bądź bardzo zbliżona nazwa) była stosowana zarówno do produktu mającego status suplementu diety, jak i do leku (proponowany art. 27 ust. 5a). Nakazano także umieszczenie na opakowaniu informacji „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety" (proponowany art. 27 ust. 5b). Informacja ma być umieszczona w sposób czytelny, w głównym polu widzenia i oddzielona niebieskim paskiem o szerokości 1 mm. Informacja ma zajmować nie mniej niż 20 proc. opakowania suplementu diety (proponowany art. 27 ust. 5c). Pojawiają się wątpliwości, czy dotychczasowy obowiązek umieszczenia na opakowaniu jedynie określenia „suplement diety" (§ 5 ust. 2 pkt 1 rozporządzenia ministra zdrowia z 9 października 2007 r. w sprawie składu oraz oznakowania suplementów diety) nie jest wystarczający, zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość informacji obowiązkowych, jakie trzeba zamieścić na etykiecie żywności, gdzie dodatkowy zapis może zmniejszać czytelność etykiety.
Obowiązek umieszczenia informacji „Suplement diety jest środkiem spożywczym, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety" dotyczy także reklamy i prezentacji suplementów (proponowany art. 27a). W projekcie szczegółowo, w sposób podobny do regulacji dotyczących produktu leczniczego, określono wymogi związane z obowiązkiem jej zamieszczenia. Przykładowo podczas emisji radiowej musi być ona odczytana w sposób wyraźny w języku polskim, a czas trwania przekazu tej informacji nie może być krótszy niż 5 sekund. W reklamie audiowizualnej informację taką umieszcza się w dolnej części prezentacji i reklamy, na płaszczyźnie stanowiącej nie mniej niż 20 proc. jej powierzchni, i umieszcza się w taki sposób, aby tekst wyróżniał się od tła płaszczyzny, był widoczny, czytelny, nieruchomy, umieszczony poziomo. Tekst odczytuje się w sposób wyraźny w języku polskim i ukazuje się na ekranie przez cały czas emisji reklamy. Powstaje wątpliwość co do proporcjonalności nałożonych na przedsiębiorcę obowiązków wobec potencjalnego zagrożenia, czyli pomyłki przez konsumenta produktu z lekiem z rynku OTC (bez recepty). Co więcej, czy tak daleko idące obostrzenie, zbliżone właśnie do stosowanego wobec leków, nie spowoduje, wbrew oczywistej intencji projektodawcy, podniesienia wiarygodności suplementów diety?