Politycy czynią to, gdy nie mają pomysłu na sfinansowanie swoich koncepcji, gdy nieoczekiwanie „za pięć dwunasta" wychodzi manko. Coraz częściej – gdy mają taki kaprys. To zły i szkodliwy proceder. Niestety, zmarnowano kolejną okazję, by go zakończyć, przenosząc złe praktyki zarządzania państwowymi funduszami celowymi również na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
„Czy świat pracy może złożyć ofiarę w wysokości 1 proc. od zarobków na rzecz głodujących kolegów?" – pytał w 1933 r. poseł Zygmunt Sowiński w trakcie sejmowej debaty nad pierwszą w polskiej historii ustawą o Funduszu Pracy (FP).