Tak jednak do końca nie jest, bo wzajemne obroty handlowe wyniosły w 2015 r. zaledwie 2,2 mld dol. (polskie obroty handlowe w 2014 r. to suma ok. 430 mld dol.!), a nasze inwestycje na Białorusi to ledwie ok. 350 mln dol.
Interesującym zdarzeniem było podpisanie przez przedstawicieli Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie umowy na utworzenie w Mińsku ośrodka współpracy IPO, który ma wspierać możliwe debiuty z Białorusi na GPW.
Podobnie GPW postąpiła w 2008, otwierając przedstawicielstwo w Kijowie dla wspierania i zachęcania tamtejszych przedsiębiorców do poszukiwania kapitałów na warszawskim parkiecie. Zaowocowało to kilkunastoma ukraińskimi podmiotami notowanymi w Warszawie.
Czy w przypadku Białorusi zamysł wzmocnienia warszawskiego parkietu się powiedzie? Trudno powiedzieć wobec słabnącej kondycji naszej GPW, spowodowanej nie ogólną sytuacją gospodarczą, ale przede wszystkim decyzjami politycznymi, poczynając od rozmontowania systemu OFE, a na postępującym paraliżu Trybunału Konstytucyjnego kończąc.
Wartość kapitalizacji spółek notowanych na naszej giełdzie spada, szczególnie bankowych (ze względu na wprowadzony podatek bankowy oraz niejasność co do przyszłości rozliczenia walutowych kredytów hipotecznych) oraz energetycznych (z powodu pompowania pieniędzy w bankrutujące kopalnie węglowe oraz decyzji administracji rządowych w spółkach energetycznych), a ich ilość na GPW maleje przy znikomej liczbie debiutantów. To wszystko powoduje również, że wyceny spółek notowanych na GPW maleją, i tak np. średni wskaźnik C./Z z 18.3 w 2015 r. obniżył się do 17.4, a wskaźnik C/WK z 1.05 do 0.81.