Henryka Bochniarz: Czas na wspieranie przedsiębiorców

Teraz jest czas, żebyśmy przede wszystkim myśleli o wspieraniu polskich przedsiębiorców – powiedziała na plenarnym posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego premier Beata Szydło. To ważna deklaracja – pisze prezydent Konfederacji Lewiatan.

Aktualizacja: 25.10.2016 22:00 Publikacja: 25.10.2016 20:51

Henryka Bochniarz: Czas na wspieranie przedsiębiorców

Foto: materiały prasowe

Jeżeli chcemy wzrostu gospodarczego, który pozwala na tworzenie nowych, a przede wszystkim coraz bardziej nowoczesnych, dobrych miejsc pracy; jeżeli chcemy zwiększenia innowacyjności gospodarki i zdolności do konkurowania naszych firm na rynku globalnym, rosnących wpływów finansowych do budżetu państwa i budżetów samorządowych, a w efekcie podnoszenia dobrobytu polskich obywateli – nie uda się to bez przedsiębiorstw i przedsiębiorców. A przede wszystkim nie uda się to bez ich inwestycji.

Niepewność hamuje inwestycje

Tymczasem inwestycje firm maleją. W ciągu sześciu miesięcy 2016 r. przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 50 pracowników zainwestowały o ponad 7 proc. mniej niż w podobnym okresie rok wcześniej. Perspektywy inwestycji w drugiej połowie 2016 r. nie są lepsze. Przyczyną jest niepewność.

Rząd wprowadził już dwa podatki branżowe – podatek od instytucji finansowych (banki, firmy ubezpieczeniowe, firmy pożyczkowe) oraz podatek od sprzedaży detalicznej, który na szczęście jest na razie zawieszony. Przedsiębiorcy się zastanawiają, który sektor gospodarki będzie następny. Na razie rząd nie sygnalizuje chęci objęcia dodatkowym podatkiem kolejnych branż, ale te dwa podatki wystarczająco „wystraszyły" biznes. Tym bardziej że planowana jest realizacja kolejnych obietnic wyborczych, które wiążą się z dużymi wydatkami z budżetu państwa, m.in. obniżenie wieku emerytalnego od października 2017 r.

Kakofonia informacji

Z dzisiejszymi dochodami, nawet zakładając, że wzrosną one dzięki działaniom rządu, w tym Ministerstwa Finansów, budżet państwa nie udźwignie tych wszystkich już realizowanych (program 500+) i planowanych wydatków. Firmy się niepokoją, że pojawią się nowe pomysły na kolejne podatki i daniny, które będą obciążać biznes. Niedawno Jarosław Kaczyński zasugerował, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie podatku obrotowego zamiast CIT. To kolejny sygnał, że podatki mogą być wyższe, a biznesy mogą przestać się „spinać".

Pojawiła się także zapowiedź wprowadzenie jednolitego, progresywnego podatku PIT. A przecież większość firm rozlicza się nie według CIT, a PIT. Jednolity, progresywny podatek obejmie zatem ponad 90 proc. firm. Nie znamy jeszcze całej koncepcji tego podatku, mamy natomiast kakofonię informacji przedstawicieli rządu na ten temat, co tylko zwiększa niepewność. Tę niepewność generalnie zwiększają dokonywane i planowane zmiany w regulacjach dotyczących gospodarki i przedsiębiorstw, chociażby zaostrzenie wymogów dotyczących zakładania spółki z o.o. czy zwiększenie do 25 lat kar za oszustwa w podatku VAT, które według proponowanego zapisu mogą mieć zastosowanie także do przedsiębiorców niedziałających w celu dokonania wyłudzenia podatku.

Trudno w takiej sytuacji liczyć na to, że przedsiębiorstwa będą inwestować. Nawet jeśli powinny i chciałyby.

Przekuć deklaracje w konkrety

Dlatego deklaracja premier Beaty Szydło na ostatnim plenarnym posiedzeniu Rady Dialogu Społecznego jest tak ważna. Jednak sama deklaracja nie wystarczy. Zaufanie do proprzedsiębiorczych działań rządu zostało mocno nadszarpnięte dotychczasowymi posunięciami. Potrzebne są konkretne projekty legislacyjne, które będą trafiać tak szybko, jak to możliwe do Sejmu, po wcześniejszych konsultacjach w Radzie Dialogu Społecznego, a następnie realnie wspierać przedsiębiorców.

Wiemy, że Ministerstwo Rozwoju pracuje nad konstytucją dla przedsiębiorstw, że zaawansowane są prace nad projektem regulacji pozwalających na zapewnienie sukcesji w firmach rodzinnych, że rząd pracuje nad koncepcją prostej spółki akcyjnej. Uczestniczymy w tych pracach i będziemy rząd w nich wspierać. Cieszymy się, że rząd wziął pod uwagę głos przedsiębiorców i zdecydował się nie podwyższać cen wody. Ale potrzebne jest znacznie więcej zmian, dobrych zmian dla przedsiębiorstw. M.in. uproszczenie systemu VAT tak, aby przynajmniej ograniczyć wątpliwości interpretacyjne, które są zmorą firm, szczególnie mniejszych.

Poprawie klimatu do prowadzenia działalności gospodarczej nie będą służyć planowane wprowadzenie dodatkowej sankcji za błędy popełnione przy rozliczeniu podatku VAT, przedłużanie „w nieskończoność" zwrotów podatku VAT – pod pretekstem walki z wyłudzeniami – czy ograniczenie możliwości kwartalnych rozliczeń podatnikom, którzy od lat prowadzą legalną działalność gospodarczą.

Bez przekucia przez rząd w konkrety deklaracji premier Beaty Szydło, że „teraz jest czas, żebyśmy przede wszystkim myśleli o wspieraniu polskich przedsiębiorców", firmy będą bały się zwiększać inwestycje. A to nie rokuje dobrze naszej gospodarce w kolejnych latach.

Jeżeli chcemy wzrostu gospodarczego, który pozwala na tworzenie nowych, a przede wszystkim coraz bardziej nowoczesnych, dobrych miejsc pracy; jeżeli chcemy zwiększenia innowacyjności gospodarki i zdolności do konkurowania naszych firm na rynku globalnym, rosnących wpływów finansowych do budżetu państwa i budżetów samorządowych, a w efekcie podnoszenia dobrobytu polskich obywateli – nie uda się to bez przedsiębiorstw i przedsiębiorców. A przede wszystkim nie uda się to bez ich inwestycji.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację