Nagrywanie rozpraw: Wielki Brat w sądach – czy tylko w Polsce?

Jeśli nowelizacja ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych wejdzie w życie w uchwalonym kształcie, to Polska stanie się państwem, w którym pozycja władzy politycznej względem wymiaru sprawiedliwości i obywateli będzie formalnie najsilniejsza w Europie.

Aktualizacja: 25.09.2015 09:52 Publikacja: 24.09.2015 16:38

Foto: 123RF

Już za kilka dni bowiem 1 października b.r. Trybunał Konstytucyjny rozpozna sprawę (sygn. akt Kp 1/15) wszczętą na skutek wniosku Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a dotyczącą wątpliwości co do zgodności z przepisami Konstytucji RP przepisów ustawy z 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych w zakresie, w jakim przyznaje ona Ministrowi Sprawiedliwości uprawnienie żądania przesłania mu akt każdej sprawy sądowej oraz pełny dostęp do centralnych baz danych sądów i sądowych systemów informatycznych. Nie czas i miejsce by powtarzać argumenty prezentowane przeciwko tym rozwiązaniom formułowane w oficjalnych stanowiskach zajmowanych w ramach procesu legislacyjnego m.in. przez SN, KRS, GIODO czy stowarzyszenia sędziowskie, jak i w apelach oraz wypowiedziach prasowych. Warto jednak odnotować, że Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia" w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym złożyło opinię amicus curiae wspierającą wniosek Prezydenta RP, którą – czego jeszcze w historii sądownictwa konstytucyjnego w Polsce nie było – wsparł MEDEL (Europejscy Sędziowie i Prokuratorzy na rzecz Demokracji i Wolności). Wagę problemu dostrzegło również Europejskie Stowarzyszenie Sędziów podejmując w dniu 16 maja 2015 r. na dorocznym zjeździe w Gdańsku uchwałę kategorycznie sprzeciwiającą się udostępnianiu komukolwiek – w tym Ministrowi Sprawiedliwości – w jakiejkolwiek (czy to tradycyjnej czy elektronicznej) formie informacji znajdujących się w aktach spraw sądowych bez zgody sądu . SSP Iustitia, jako gospodarz ww. zjazdu przeprowadziła wśród zgromadzonych ankietę odnośnie informatyzacji wymiaru sprawiedliwości oraz dostępu do akt sądowych. Odpowiedzi uzyskane z 27 państw europejskich (Albania, Anglia i Walia, Armenia, Austria, Azerbejdżan, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Dania, Estonia, Francja, Grecja, Gruzja, Holandia, Irlandia, Islandia, Izrael, Liechtenstein, Litwa, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Słowenia, Szwajcaria, Turcja i Węgry) oraz wnioski uzyskane na skutek ich analizy wydają się niezwykle interesujące, a tym samym warte zaprezentowania opinii publicznej.

W pierwszym rzędzie zapytaliśmy o nagrywanie rozpraw tzn. o to czy rozprawy są nagrywane, a jeżeli tak to czy nagrywa się wszystkie czy określone kategorie spraw, czy są wyjątki, a jeżeli tak to jakie. Nadto padło pytanie czy nagrywanie jest obligatoryjne czy fakultatywne, a jeżeli to ostatnie to kto decyduje o nagraniu rozprawy. Uzyskano bardzo zróżnicowane odpowiedzi – w tym część wskazującą na trwające właśnie zmiany w tym obszarze. Systematyzując uzyskane wyniki można stwierdzić, że nikła jest liczba państw, w których wszystkie rozprawy są obligatoryjnie nagrywane (Gruzja, Islandia i Litwa). W wielu z nich obligatoryjne nagrywanie dotyczy jedynie niektórych kategorii spraw i najczęściej dotyczy to spraw karnych (Estonia, Portugalia, Anglia i Walia, Grecja – niektóre rodzaje) oraz dotyczących nieletnich (Belgia i Luksemburg). W większości przebadanych państw nagrywanie jest wdrażane (Albania, Bułgaria, Chorwacja, Słowenia) lub już w pełni funkcjonuje. Niemniej jednak istnieje również spora grupa państw, w których nagrywanie rozpraw jest zabronione i, co ciekawe, nie są to państwa, w których występuje problem niedostatecznego finansowania wymiaru sprawiedliwości (Austria, Izrael, Liechtenstein, Norwegia, Szwajcaria i Turcja). Można stwierdzić, że w tych państwach, w których nagrywanie rozpraw występuje zdecydowanie dominuje model nagrywanie fakultatywnego, a decyzja co do tego czy nagrywać czy nie jest zawsze decyzją sądu rozpoznającego sprawę (m.in. Albania, Bułgaria, Chorwacja, Dania, Holandia, Niemcy, Słowenia, Węgry). We Francji nagrywane są wyłącznie przesłuchania przez sędziego śledczego, w Danii, Holandii i Irlandii gdy sąd tak zarządzi ale wyłącznie na jego własny użytek, zaś w Azerbejdżanie możliwe jest tylko gdy zarówno strony, jak i sąd zgodzą się na nagrywanie.

Drugim niezwykle istotnym, a związanym już bezpośrednio z przedmiotem postępowania toczącego się przed Trybunałem Konstytucyjnym, kompleksem zagadnień objętych ankietą było udostępnianie (tradycyjnych) akt sądowych. Tu odpowiedzi ankietowanych sędziów były dużo bardziej jednolite albowiem tylko w jednym państwie odnotowano istnienie wynikającego z ustawy uprawnienia osób powiązanych z Ministrem Sprawiedliwości do wglądu w akta sądowe! Jest to Albania, w której mogą uzyskać dostęp do akt wizytatorzy z MS lub KRS ale tylko w związku z postępowaniem dyscyplinarnym sędziego i w tym celu muszą się stawić w sądzie – akt nie są przesyłane. We Francji dostęp do akt spraw karnych ma prokuratura i może wykorzystać go m.in. po to by na polecenie MS przygotować ogólne opracowania dotyczące określonych rodzajów przestępczości np. korupcyjnej czy seksualnej. Oczywiście w tym celu prokuratorzy muszą udawać się do sądów. W pozostałych państwach zasadą jest udostępnianie akt personelowi sądowemu, rzecznikom dyscyplinarnym i wizytatorom – z reguły usytuowanym przy radach sądowniczych. W większości z nich Minister Sprawiedliwości czy jakiegokolwiek innego rodzaju podmiot wchodzący w skład egzekutywy lub legislatywy może uzyskać dostęp do akt na ogólnych zasadach tj. jako strona postępowania lub gdy wykaże istnieniu interesu prawnego. Decyzje co do udostępnienia z reguły podejmuje sąd, a w niektórych przypadkach prezes sądu (np. w Estonii). W Niemczech odmowa udostępnienia akt może być zaskarżona do sądu wyższej instancji. Akt się nie wysyła co oznacza, że podmiot który uzyska zezwolenie na zapoznanie się z nimi może to zrobić wyłącznie w siedzibie sądu. W Irlandii nawet strony muszą uzyskać zgodę sędziego na zapoznanie się z aktami sprawy. W Armenii, Bułgarii, Belgii, Gruzji, Danii, Holandii, na Litwie, w Luksemburgu, Słowenii i Szwajcarii ani rząd, ani parlament (jeżeli nie są stronami toczących się postępowań) nie mają dostępu do akt spraw sądowych.

Trzecim segmentem interesujących nas odpowiedzi jest ten związany z dostępem do danych zgromadzonych w sądowych bazach danych za pośrednictwem systemów teleinformatycznych. Analizując to zagadnienie w pierwszym rządzie ustaliłem, że w wielu państwach zawartość tychże baz już pokrywa się z tym co można odnaleźć analizując dokumenty składające się na fizycznie istniejące akta spraw sądowych albowiem wiele dokumentów wytwarza się pierwotnie w drodze elektronicznej i tylko ich papierowe odpowiedniki znajdują się w aktach sprawy albo też dokumenty mające w oryginale postać papierową są skanowane i w tej formie wprowadzane do baz danych. W bazach tych znajdują się również nagrania rozpraw czy innych w ten sposób utrwalanych czynności sądowych i pozasądowych. W mniej już liczebnej grupie państw różnice pomiędzy jedną, a drugą formą występują ale szybko są niwelowane gdyż wprowadza się kolejne reformy, a wraz z nimi odpowiednie oprzyrządowanie, które pozwala na osiągnięcie celu w postaci równoważności akt tradycyjnych i tego co znajduje się w bazach danych. Co więcej występują już w praktyce sytuacje, w których zrezygnowano z akt tradycyjnych lub też znacznie ich stosowanie ograniczono w stosunku do akt elektronicznych (vide polski tzw. e-sąd). Jak się wydaje w nieodległej przyszłości forma elektroniczna zdominuje wymiar sprawiedliwości w Europie, a tym samym mniej istotne z praktycznego punktu widzenia staną się zasady dotyczące dostępu do akt tradycyjnych zaś punkt ciężkości zagadnienia całkowicie przeniesie się na zawartość sądowych baz danych – zwłaszcza, że dostęp tamże jest nieporównanie szybszy i łatwiejszy (brak potrzeby udawania się do sądu, zaawansowane mechanizmy wyszukiwania i filtrowania), a nadto potencjalnie anonimowy.

Przechodząc do analizy rozwiązań w tym zakresie w Europie stosowanych należy stwierdzić, że tam gdzie takowe bazy danych funkcjonują (nadal są państwa ich pozbawione np. Armenia lub Chorwacja – w tej ostatniej istnieje wyłącznie scentralizowany rejestr sądowy) i technicznie możliwe jest zdalne uzyskanie dostępu do zgromadzonych w nich danych prawie we wszystkich wypadkach obowiązują te same zasady jak w wypadku dostępu do tradycyjnych akt sprawy. Oznacza to, że w przeważnie od decyzji sądu zależeć będzie czy dostęp zostanie udzielony czy nie oraz w jakim zakresie. Jest również stosunkowo liczna grupa państw, w których w ogóle Minister Sprawiedliwości nie ma możliwości uzyskania dostępu do danych tamże zgromadzonych – albowiem należą do niej te wszystkie państwa, w których nie może on uzyskać dostępu do tradycyjnych akt sprawy (chyba, że jest stroną postępowania), a nadto należą do niej Azerbejdżan, Francja i Węgry. Pełny dostęp Ministra Sprawiedliwości do sądowych baz danych przewidziany jest jedynie w Austrii i w Estonii ale w obydwu tych krajach podkreśla się, że istnieją mechanizmy pozwalające na ustalenie kto, kiedy i do jakich danych uzyskał dostęp. Na Litwie pełny dostęp posiadają również członkowie Rady Sądownictwa – tyle, że ta składa się wyłącznie z sędziów. Ostatnim przypadkiem, w którym podmioty pozasądowe posiadają dostęp do sądowych baz danych jest Turcja, której ustawodawstwo udziela takiego dostępu służbom specjalnym. Uprawnienie owo zostało zaskarżone do tamtejszego Sądu Konstytucyjnego jednakże bezskutecznie. Według sędziów z Turcji uprawnienie to w praktyce prowadzi do pozyskiwania przez rząd i prezydenta dowolnych danych z sądowych baz danych, a warto przypomnieć, że stopień zinformatyzowania państwa, w tym wymiaru sprawiedliwości, w Turcji jest jednym z najwyższych w Europie, zaś systemy sądowe uchodzą za jedne z bardziej zaawansowanych.

Podsumowując w skrócie powyżej przedstawione wyniki ankiety i odnosząc je do przepisów, których zgodność z Konstytucją RP zostanie niebawem rozstrzygnięta, należy stwierdzić, że w wypadku wejścia w życie ustawy w uchwalonym kształcie Rzeczpospolita Polska stanie się państwem, w którym pozycja władzy politycznej względem nie tylko wymiaru sprawiedliwości ale i obywateli oraz innych uczestników postępowań sądowych toczących się przed polskimi sądami będzie formalnie najsilniejsza w Europie. Silniejsza niż pozycja świata politycznego w Albanii albowiem tamże wyłącznie w celach związanych z odpowiedzialnością dyscyplinarną i w siedzibie sądu podwładni Ministra Sprawiedliwości będą mogli uzyskać dostęp do akt – u nas pod pretekstem kontroli sprawowania nadzoru MS zażąda akt każdej sprawy, a co więcej nie będzie się musiał fatygować do sądu – to sąd ministrowi akta przyniesie. Silniejsza niż Austrii czy Estonii bo tam wprawdzie również minister ma pełny dostęp do sądowych baz danych jednakże wiadomo kto, kiedy i jakie dane uzyskał – nasz minister jako administrator systemu nie będzie się przed nikim tłumaczył jakie dane, kiedy i przez którego z jego podwładnych zostały pozyskane. Silniejsza wreszcie niż w Turcji, w której przynajmniej akta tradycyjne są przed samowolą przedstawicieli świata politycznego chronione. Różnica oczywiście w tym ostatnim wypadku znaczna nie jest gdyż posiadając w tym kraju tak zaawansowane systemy informatyczne ilość danych dostępnych zdalnie zbliża się do tych, które zgromadzone są w aktach tradycyjnych – tyle, że władza polityczna Turcji dość powszechnie oskarżana jest o tendencje autorytarne, a odnośnie Polski świadomość ta dopiero się w dyskursie publicznym przebija.

Łukasz Piebiak, jest sędzią, członkiem zarządu SSP Iustitia, przewodniczącym zespołu ds. ustroju sądów

Już za kilka dni bowiem 1 października b.r. Trybunał Konstytucyjny rozpozna sprawę (sygn. akt Kp 1/15) wszczętą na skutek wniosku Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a dotyczącą wątpliwości co do zgodności z przepisami Konstytucji RP przepisów ustawy z 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych w zakresie, w jakim przyznaje ona Ministrowi Sprawiedliwości uprawnienie żądania przesłania mu akt każdej sprawy sądowej oraz pełny dostęp do centralnych baz danych sądów i sądowych systemów informatycznych. Nie czas i miejsce by powtarzać argumenty prezentowane przeciwko tym rozwiązaniom formułowane w oficjalnych stanowiskach zajmowanych w ramach procesu legislacyjnego m.in. przez SN, KRS, GIODO czy stowarzyszenia sędziowskie, jak i w apelach oraz wypowiedziach prasowych. Warto jednak odnotować, że Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia" w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym złożyło opinię amicus curiae wspierającą wniosek Prezydenta RP, którą – czego jeszcze w historii sądownictwa konstytucyjnego w Polsce nie było – wsparł MEDEL (Europejscy Sędziowie i Prokuratorzy na rzecz Demokracji i Wolności). Wagę problemu dostrzegło również Europejskie Stowarzyszenie Sędziów podejmując w dniu 16 maja 2015 r. na dorocznym zjeździe w Gdańsku uchwałę kategorycznie sprzeciwiającą się udostępnianiu komukolwiek – w tym Ministrowi Sprawiedliwości – w jakiejkolwiek (czy to tradycyjnej czy elektronicznej) formie informacji znajdujących się w aktach spraw sądowych bez zgody sądu . SSP Iustitia, jako gospodarz ww. zjazdu przeprowadziła wśród zgromadzonych ankietę odnośnie informatyzacji wymiaru sprawiedliwości oraz dostępu do akt sądowych. Odpowiedzi uzyskane z 27 państw europejskich (Albania, Anglia i Walia, Armenia, Austria, Azerbejdżan, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Dania, Estonia, Francja, Grecja, Gruzja, Holandia, Irlandia, Islandia, Izrael, Liechtenstein, Litwa, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Słowenia, Szwajcaria, Turcja i Węgry) oraz wnioski uzyskane na skutek ich analizy wydają się niezwykle interesujące, a tym samym warte zaprezentowania opinii publicznej.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji