W maju 2016 r. na łamach „Rzeczpospolitej" ukazał się artykuł Marii Ślązak, wiceprezes Krajowej Izby Radców Prawnych, pt. „Czy radcom prawnym potrzebny jest jeszcze samorząd?". Autorka wezwała młodych prawników do włączenia się do dyskusji i debat na temat ich sytuacji w samorządzie zawodowym, bo tylko wtedy „będą w stanie wskazać swoje oczekiwania i wywrzeć wpływ na kierunek działalności swoich izb okręgowych i Krajowej Rady Radców Prawnych".
Zachęceni tym wezwaniem pragniemy zwrócić uwagę organów naszego samorządu zawodowego oraz opinii publicznej na zagadnienie, które od pewnego czasu wzbudza niepokój w szeregach aplikantów radcowskich. Mowa tu o systematycznym i skokowym wzroście wysokości płacy minimalnej, z którym mamy do czynienia od kilku lat. Kolejna podwyżka, tym razem o 150 zł, szykowana jest na 1 stycznia 2017 r.
Choć podniesienie progu najniższego wynagrodzenia z pewnością przyniesie poprawę sytuacji materialnej setek tysięcy Polaków, to dla najmłodszej części samorządu zawodowego zmiana ta przynosi więcej powodów do obaw niż radości. Każde podniesienie płacy minimalnej przynosi bowiem bezpośredni skutek w postaci wzrostu wysokości opłaty rocznej za aplikację.
Cios w młodych
Wysokość opłaty rocznej za aplikację radcowską uzależniona jest od dwóch czynników: wysokości płacy minimalnej oraz mnożnika (wielokrotności) ustalanego w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości (obecnie 3,1-krotność minimalnego wynagrodzenia). Uzależnienie wysokości opłaty rocznej od zmiennej, jaką stanowi płaca minimalna, jest z pozoru rozwiązaniem rozsądnym, gdyż powinno zapewniać stabilny wzrost opłaty, w tempie proporcjonalnym do zmian w zakresie sytuacji materialnej społeczeństwa oraz dynamiki czynników makroekonomicznych, w szczególności inflacji. W ostatnich dwóch latach jednak płacę minimalną podnoszono w sposób skokowy (w 2016 r. z 1750 zł do 1850 zł, a od 1 stycznia 2017 r. do 2000 zł miesięcznie), co automatycznie prowadziło do wyraźnego wzrostu wysokości opłaty rocznej. Taki wzrost nie tylko niesie ze sobą ryzyko ponownego ograniczenia dostępu do zawodów prawniczych, ale przede wszystkim nie znajduje uzasadnienia ekonomicznego.
Podniesienie płacy minimalnej prowadzi do uszczuplenia sytuacji materialnej aplikantów, którzy koszty kształcenia muszą pokrywać z własnej kieszeni. Już dziś wydatek rzędu 5735 zł (wysokość opłaty za rok szkoleniowy 2016) stanowi duże obciążenie dla aplikantów, którzy – o czym świadczą statystyki – w przytłaczającej większości rekrutują się spośród świeżo upieczonych absolwentów studiów. Do tego należy doliczyć składki członkowskie, które aplikanci zobowiązani są comiesięcznie odprowadzać na rzecz swojej izby.