Sylwester Śmigiel, Gaspol: Nowe obciążenia dla LPG

Jeśli poselski projekt nowelizacji prawa energetycznego zostanie uchwalony w obecnym kształcie, poważnie uderzy to w całą branżę gazu płynnego.

Aktualizacja: 01.08.2016 20:49 Publikacja: 01.08.2016 20:15

Sylwester Śmigiel, prezes Gaspolu

Sylwester Śmigiel, prezes Gaspolu

Foto: materiały prasowe

Stracą na tym przede wszystkim kierowcy jeżdżący na LPG oraz ludzie używający go do gotowania i ogrzewania.

Niedawno serwisy informacyjne pokazały kierowcę, który w okolicach Pruszcza Gdańskiego chciał jechać pod prąd autostradą, by nie nadkładać trzech kilometrów. Cała sytuacja z procesem zmiany ustawy Prawo energetyczne przypomina mi właśnie jazdę pod prąd kierowcy, który nie bacząc na możliwość spowodowania wypadku, za wszelką cenę pragnie dotrzeć do upragnionego celu. Podobnie jak ten kierowca zachowują się niektórzy posłowie – chcą przyjąć prawo, nie bacząc na społeczne i ekonomiczne koszty jego uchwalenia.

Oczywiście, sformułowanie „branża LPG" może nie wzruszać ustawodawcy, ale uderzenie w nią oznacza wymierne straty dla ogromnej rzeszy odbiorców. To ludzie posiadający zbiorniki do ogrzewania domów, jeżdżący na autogazie, ale także tacy, którym gaz płynny w butlach służy do gotowania. Dodajmy, że słowo branża odnosi się do pracowników tego sektora i dziesiątek firm prowadzących uczciwie biznes oraz płacących niemałe podatki.

Zmorą polskiego procesu ustawodawczego jest to, że bardzo często brakuje w nim konsultacji ze wszystkimi jego interesariuszami, w tym wypadku branżą LPG. Truizmem jest bowiem stwierdzenie, że zupełnie inna jest specyfika obrotu, skala działalności i szara strefa w przypadku gazu LPG, a zupełnie inna w przypadku np. oleju napędowego. I tak, zapis dotyczący prowadzenia i publikowania na stronach internetowych wykazu swoich klientów i partnerów zagraża prowadzeniu działalności gospodarczej. Idea transparentności wobec organów kontrolnych państwa jest słuszna, ale nie ma potrzeby, by przy okazji naruszać zasady konkurencji wolnorynkowej. Każdy przedsiębiorca wie, że dane o klientach i partnerach mają ogromną wartość handlową, a zachowanie ich poufności ma również wpływ na konkurencyjność. Dlatego informacje tego rodzaju stanowią z reguły tajemnicę przedsiębiorstwa chronioną przepisami ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Proponowane zmiany budzą także niepokój, bo widać w nich sprzeczność pomiędzy całym prawem energetycznym a ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Gdyby takie przepisy miały wejść w życie, to iluzoryczna staje się też ochrona danych osobowych.

Zarzutów wobec projektu nowego prawa jest więcej: niezrozumiałe merytorycznie jest wprowadzanie nowego rodzaju koncesji dla przeładunku w przypadku gazu płynnego (LPG jest bowiem transportowany w urządzeniach ciśnieniowych, które m.in. podlegają dozorowi technicznemu). Nie ma tu już potrzeby dodatkowych obostrzeń. Niepokoi także pomysł konieczności składania zabezpieczeń majątkowych (10 mln zł) w przypadku posiadania koncesji na wytwarzanie paliw ciekłych lub na obrót zagraniczny. Do tej pory firmy zajmujące się gazem płynnym były z tego zwolnione ze względu na skalę i specyfikę działalności.

Warto więc zaprosić do prac ekspertów z organizacji branżowych i rzetelnie rozważyć ich uwagi. Na koniec i tak najważniejsze będą skutki, nie intencje.

Stracą na tym przede wszystkim kierowcy jeżdżący na LPG oraz ludzie używający go do gotowania i ogrzewania.

Niedawno serwisy informacyjne pokazały kierowcę, który w okolicach Pruszcza Gdańskiego chciał jechać pod prąd autostradą, by nie nadkładać trzech kilometrów. Cała sytuacja z procesem zmiany ustawy Prawo energetyczne przypomina mi właśnie jazdę pod prąd kierowcy, który nie bacząc na możliwość spowodowania wypadku, za wszelką cenę pragnie dotrzeć do upragnionego celu. Podobnie jak ten kierowca zachowują się niektórzy posłowie – chcą przyjąć prawo, nie bacząc na społeczne i ekonomiczne koszty jego uchwalenia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację