Wystarczy samo podejrzenie popełnienia przestępstwa, by w świetle planowanych przepisów nieźle w firmie namieszać. Albo kompletnie ją rozłożyć. Weźmy przymusowy zarząd – ani nie wiadomo, kto mógłby w nim zasiadać, ani na jak długo, ani jakie decyzje podejmować. Choć odbywa się to w trybie przepisów karnych, brakuje tu, najdelikatniej rzecz ujmując, precyzji. A tej przy sankcjach karnych nie ma prawa brakować! W przeciwnym razie polegamy na uznaniowości śledczych, którzy do nieomylnych nie należą, co potwierdzają liczne sprawy, z tą Romana Kluski na czele. Nie wspominam nawet o znajomości spraw gospodarczych przez prokuratorów, bo z tym było fatalnie.

Tak nieprecyzyjne przepisy przypominają zabawę zapałkami, która może skończyć się fatalnie w każdej spółce, a zwłaszcza giełdowej. Te ostatnie są szczególnie wrażliwe na zmiany – przypomnijmy choćby niedawne odwołanie ze stanowiska Zbigniewa Stopy, prezesa kopalni Bogdanka. Natychmiast zachwiało to kursem akcji, a nie był to, bynajmniej, prezes wyprowadzany w kajdankach.

Tak daleko idące przepisy o konfiskacie są niebezpieczne dla spółek również dlatego, że zabawa zapałkami nie jest wcale zastrzeżona dla śledczych. Zakładając nawet ich najlepsze intencje i wzorowe działanie, łatwo przewidzieć, że zapałkami chętnie pobawi się też nieuczciwa konkurencja. Już od jakiegoś czasu firmy „załatwiane" są w trybie karnym – na spółkę nasyłany jest prokurator, co gwarantuje jej zajęcie na lata. A w tym czasie biznes rozwija... konkurencja. Nie ma żadnego problemu, by na gruncie planowanych przepisów rzucić na firmę nieuzasadnione oskarżenie wyłącznie po to, by usunąć z niej zarząd i zdestabilizować sytuację.

I jeszcze jedno – eksperci wskazują, że nasza ustawa będzie dużo surowsza, niż wymaga tego dyrektywa. Panie ministrze, wiemy, że lubi pan udawać szeryfa, ale włoskiej mafii to my w Polsce nie mamy. Za to słaby wciąż narodowy biznes, który łatwo zniszczyć lub wystraszyć. Mam wrażenie, że w epoce planu Morawieckiego należy mu się pomoc i ochrona. Pański projekt, niosąc zbyt wiele zagrożeń dla biznesu, zmierza w przeciwną stronę.