Haszczyński: Bruksela brukuje piekło

Kary finansowe za nieprzyjmowanie uchodźców, i to bardzo wysokie – ćwierć miliona euro za każdego – to jeden z najmniej rozsądnych pomysłów w historii Komisji Europejskiej.

Aktualizacja: 04.05.2016 21:14 Publikacja: 04.05.2016 20:19

Haszczyński: Bruksela brukuje piekło

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Oficjalnie nie ma to być kara, lecz opłata za wstrzymanie się od przyjęcia uchodźcy na rok, czyli ekstrawagancki przywilej państw członkowskich. Takie antymigracyjne 250 000 plus.

Pomysł zaszkodzi sprawie imigrantów, a nic im nie da, bo nie zostanie wprowadzony w życie (nie uzyska odpowiedniego poparcia w Radzie Europejskiej). Zaszkodzi też Unii Europejskiej, bo dostarcza argumentów populistom i eurosceptykom.

Opłata jest częścią pomysłu stałych kwot podziału uchodźców między krajami UE, który z niewiadomych powodów zmartwychwstał w Brukseli. Wydawało się, że umarł po listopadowych zamachach terrorystycznych na Paryż, kiedy sprzeciwiły się mu ważne państwa starej Unii.

Kwoty przegłosowano raz, w lecie zeszłego roku. Do dzisiaj nikt się z nich nie wywiązał. To zresztą mało powiedziane – przemieściło się zaledwie mniej więcej 1 procent uchodźców, których dotyczyło porozumienie. Najbardziej ociągają się państwa Grupy Wyszehradzkiej oraz Hiszpania, ale niewielką liczbę przyjęły Belgia, Francja czy Holandia – kraje bogate, przywykłe do imigrantów i chętnie odwołujące się do europejskości.

Nie ma dziś w Unii skłonności do poparcia stałych kwot uchodźców. Jest natomiast lęk przed rozmontowywaniem Unii przez populistów, skrajnych radykałów, eurofobów. A nic ich tak nie wzmacnia, jak nierozsądne pomysły Brukseli w kwestii imigrantów. Ten pojawia się na dodatek siedem tygodni przed referendum w sprawie pozostania Wielkiej Brytanii we Wspólnocie, o którego wyniku może przesądzić właśnie tematyka imigracyjna. Gdyby dziś wprowadzić w życie propozycję Komisji Europejskiej, to wiele państw musiałoby zapłacić grube miliardy euro. Trudno oczekiwać, by groźba gigantycznych kar zwiększyła sympatię do uchodźców. Będą oskarżani o to, że przyjęto ich tylko dlatego, że inaczej nie wystarczyłoby na szkoły, emerytury czy leki (populiści już sobie wybiorą najlepsze hasło).

Brukselski pomysł pasuje do przysłowia o dobrych intencjach, którymi wybrukowane jest piekło. Jego pojawienie się dowodzi, że Komisja Europejska coraz bardziej odrywa się od rzeczywistości.

Oficjalnie nie ma to być kara, lecz opłata za wstrzymanie się od przyjęcia uchodźcy na rok, czyli ekstrawagancki przywilej państw członkowskich. Takie antymigracyjne 250 000 plus.

Pomysł zaszkodzi sprawie imigrantów, a nic im nie da, bo nie zostanie wprowadzony w życie (nie uzyska odpowiedniego poparcia w Radzie Europejskiej). Zaszkodzi też Unii Europejskiej, bo dostarcza argumentów populistom i eurosceptykom.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Potrzeba nieustannej debaty nad samorządem
Publicystyka
Piotr Solarz: Studia MBA potrzebują rewolucji
Publicystyka
Estera Flieger: Adam Leszczyński w Instytucie Dmowskiego. Czyli tak samo, tylko na odwrót
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe