Sędzia Krzysztof Józefowicz o reformie struktury sądów w Polsce

Rozmowa - Krzysztof Józefowicz, prezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu

Publikacja: 04.04.2016 09:00

Krzysztof Józefowicz

Krzysztof Józefowicz

Foto: materiały prasowe

Rz: Struktura polskiego sądownictwa składa się dziś z trzech szczebli. Pana zdaniem rezygnacja z jednego jest możliwa?

Krzysztof Józefowicz: Owszem, zastanawiam się tylko, czy jest możliwe sprawne i skuteczne zniesienie jednego szczebla sądownictwa. To zadanie bardzo trudne do wykonania, ale nie niemożliwe.

Ministerstwo Sprawiedliwości właśnie przygotowuje taką reformę organizacyjną. Chce zlikwidować sądy rejonowe i pozostawić okręgowe i apelacyjne. To dobry pomysł?

Nie odpowiem kategorycznie dobry czy zły, bo nie znam szczegółów. Zastanawiam się jednak, jak miałoby funkcjonować sądownictwo w okresie przejściowym. Działamy przecież na żywym organizmie. Konstytucja nie przesądza liczby szczebli sądownictwa, mówi jedynie, że postępowanie jest dwuinstancyjne. Tak więc biorąc pod uwagę konstytucję, sprzeczności nie dostrzegam. Moim zdaniem do takiej reformy trzeba podejść bez emocji, nie przekreślać niczego z góry. Należy zastanowić się, czy więcej osiągniemy, likwidując jeden szczebel czy poprawiając to, co działa być może dzisiaj nie najlepiej, ale w obszarze trzech szczebli.

O tym, że sądy są niesprawne, mówi się od lat. Może więc warto odważyć się na taką reformę. Zyskać mogą na tym przecież sami sędziowie.

Jeśli jednym z celów reformy jest poprawa statusu sędziów, bo przecież część awansuje zawodowo z rejonu do okręgu, to dla mnie jako sędziego jest to zawsze propozycja godna poparcia. Tak więc popieram, ale zalecam rozsądek.

Szykując reformę, ministerstwo argumentuje, że dzięki zmianom struktury łatwiej będzie organizacyjnie postawić na średniej wielkości sądy. Jego zdaniem bowiem takie pracują najsprawniej...

To prawda i przekonałem się o tym w praktyce. W 2008 r., gdy byłem prezesem Sądu Okręgowego w Poznaniu, podzieliłem jeden potężny sąd rejonowy (150 sędziów) na trzy mniejsze. Gdyby do tego nie doszło, olbrzymi sąd rejonowy nie poradziłby sobie z organizacją pracy. Zwłaszcza że w ciągu ostatnich lat jest ok. 70 proc. więcej spraw do załatwienia.

—rozmawiała Agata Łukaszewicz

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem